Dodatkowy sędzia będzie skupiał się na polu karnym, gdzie najczęściej dochodzi do kontrowersyjnych sytuacji. Arbiter ma pomóc ocenić, czy doszło do przewinienia, czy może piłkarz próbuje wymusić rzut karny. Będzie też pilnował sytuacji podczas stałych fragmentów gry i rozstrzygał, czy piłka przekroczyła linię bramkową. Dodatkowy sędzia ma poruszać się za polem karnym, ale może tam wbiec jeśli wymaga tego akcja.
Nowy system zadebiutuje już w czwartek na 24 europejskich stadionach, gdzie mecze rozgrywać będą m.in. Ajax Amsterdam, Valencia, AS Roma, Panathinaikos, PSV Eindhoven i Sporting Lizbona.
Sędziowie mają nadzieję, że nowe testowane rozwiązanie mocno obniży liczbę błędnych decyzji, które często są widoczne na telewizyjnych powtórkach. Wprowadzenie dodatkowego arbitra to alternatywa wobec analiz wideo w czasie meczu, czemu sprzeciwiają się szef UEFA Michel Platini i jego odpowiednik w FIFA Sepp Blatter. - System sędziowania nie zmienił się od ponad 100 lat. Jestem przeciwny technologii wideo, bo to odbierze grze ludzką twarz. Nasz system pomoże podejmować sędziom dobre decyzje - mówił Platini. - To może być najważniejsza zmiana - dodał.
Podobny eksperyment wprowadzono już w Brazylii, dziewięć lat temu. Na mistrzostwach stanu Paulista mecze prowadziło dwóch sędziów, którzy ponosili taką samą odpowiedzialność za każdą decyzję. Wtedy jednak FIFA nie zdecydowała się na zastosowanie tego rozwiązania w innych rozgrywkach. Do pomysłu wróciła podczas ostatnich mistrzostw Europy do lat 19. W lutym Międzynarodowa Rada Piłkarska (IFAB) zdecydowała, że to innowację trzeba sprawdzić na kolejnym szczeblu.
Jak sprawdza się pomysł będą oceniać eksperci IFAB. Pomysł szefa europejskiej centrali poparł trener Manchesteru United Alex Ferguson. - Przy dzisiejszej szybkości piłkarzy, sędzia nie jest w stanie nadążyć. To jest postęp i postęp jest ważny - skomentował.
Wszystko o Lidze Europejskiej - czytaj tutaj ?
