Liga hiszpańska. 2. kolejka - Galaktyczni wygrywają nawet w rezerwie

Real pokonał Espanyol 3:0, a Barcelona Getafe 2:0. Cristiano Ronaldo i Leo Messi strzelili po golu, choć zaczynali mecze jako rezerwowi

Messi wylądował na ławce, bo dopiero w piątek wrócił po meczach reprezentacji Argentyny w średniej kondycji psychicznej. Spisał się słabo, a jego drużyna przegrała z Brazylią i Paragwajem. Niewykluczone, że o mundial przyjdzie jej walczyć w barażach. Dla Barcy to katastrofa. Gdyby Argentyna awansowała bezpośrednio, Messi nie pojechałby na listopadowe mecze towarzyskie. Obliczono, że przez następne 99 dni podatnego na urazy piłkarza czeka aż 27 meczów. Trener Josep Guardiola poprosił klubowych lekarzy, by wymyślili specjalny tryb treningów dla młodego gwiazdora.

Profilaktycznie spotkanie z Getafe Messi zaczął na ławce, obok niego usiadł zmęczony spotkaniami w kadrze Thierry Henry. Zlatana Ibrahimovicia wspomagali więc wychowankowie Pedrito i Jeffren Suarez. Szwed trafił w drugim meczu z rzędu, i asystował przy golu Messiego. - Gole cieszą, ale najważniejsze jest złapanie odpowiedniego rytmu. Na razie nie gram jeszcze na 100 procent - przyznał Szwed.

Zadowolony był także Guardiola, który stwierdził, że nie spotkał się jeszcze z drużyną tak walczącą o każdą piłkę. - Mecze po przerwie reprezentacyjnej są najtrudniejsze. Dlatego cieszę się ze zwycięstwa - mówił.

Gwiazdor Realu Ronaldo zaczął mecz z Espanyolem na ławce, bo jest w słabej formie. Nie zachwycił w meczach rozpaczliwie walczącej o awans na mundial Portugalii, zawiódł w pierwszym spotkaniu sezonu z Deportivo. - Dajcie mu czas. Widać, że się denerwuje. Wszyscy wymagają od niego cudów. Spokojnie, przyzwyczaja się do nowej ligi i zespołu - mówił Jorge Valdano, dyrektor Realu.

Oprócz Ronaldo trener Manuel Pellegrini zostawił na ławce Raula i Lassanę Diarrę. Czyli wszystkich, którzy zdobywali bramki w spotkaniu pierwszej kolejki z Deportivo. - Wszyscy wiemy, jak dużo meczów musimy rozegrać. Rotacja jest niezbędna - tłumaczył Pellegrini.

Po zmianach jego zespół zaprezentował się lepiej niż dwa tygodnie temu. Obrona nie popełniła tylu błędów, choć kilka razy Real ratować musiał Iker Casillas. Świetnie spisał się Esteban Granero, któremu przed sezonem przepowiadano kursowanie między ławką rezerwowych a trybunami przerywane występami w Pucharze Hiszpanii.

Bohaterem został jednak Kaka. Kreatywności Brazylijczyka Real zawdzięcza dwa pierwsze gole i kilka świetnych podań. - Pokazaliśmy, że jesteśmy dobrą drużyną, bo poradziliśmy sobie mimo tylu zmian - mówił 27-letni piłkarz.

Brazylijczyk spisuje się na razie dużo lepiej niż Ronaldo. Ale po to Portugalczyk strzela gole. W sobotę trafił tuż przed końcem. Jest jedynym z galaktycznych, który zdobył bramkę w tym sezonie.

Wyniki:

ESPANYOL - REAL MADRYT 0:3 (0:1): Granero (39.), Guti (77.), Ronaldo (90.)

ATLETICO MADRID - RACING SANTANDER 1:1 (1:1): Jurado 43 - Serrano (45.)

GETAFE - BARCELONA 0:2 (0:0): Ibrahimovic (66.), Messi (80.)

SEVILLA - REAL SARAGOSSA 4:1 (2:1): Konko (8.), Fabiano (45., 86.), Perotti (57.) - Arizmendi (33.)

TENERIFE - OSASUNA 2:1 (0:0)

DEPORTIVO CORUNA - MALAGA 1:0 (0:0)

SPORTING GIJON - ALMERIA 1:0 (1:0)

VILLARREAL - MALLORCA 1:1 (0:0)

Wystawa dotycząca FC Barcelony - w Warszawie ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.