- Cieszyłem się nie tak, jakby mecz się skończył, tylko dlatego, że skończył się set, który był ważny dla nas ze względów psychologicznych. Ta wygrana w drugim secie pozwoliła nam myśleć realnie o zwycięstwie.
- Tak, jest to najważniejszy sukces. Wygrałem co prawda złoty medal w Igrzyskach Ameryki Południowej, ale w Europie ten medal jest dużo cenniejszy.
- Życie byłoby nudne, gdyby wszyscy myśleli w ten sam sposób. Niektórym podoba się jeden trener, innym jakiś inny. Szanuję ludzi i chciałbym być szanowany, niekoniecznie muszę mieć zwolenników. Dzięki temu, że nie czytam opinii, to nie bardzo docierały do mnie słowa krytyki odnośnie mojej osoby. Nie było ich aż tak wiele, poza tym czułem wsparcie ze strony PZPS i myślę, że dobrze się wywiązałem z powierzonych mi zadań.
- Ja jestem tutaj, żeby służyć dobrze zawodnikom. To oni grają główne role. Ja mam to tylko poukładać, przygotować.
- Nawet w tej chwili podczas wielkiej radości słyszałem już między zawodnikami słowa, że chcą złota. Nie trzeba nic już do tego dodawać.
Jak się czuje srebrny medalista? Możdżonek: Normalnie Więcej w portalu Reprezentacja.net >