Beenhakker: Prezes Lato chyba trochę za dużo wypił

- Prezes PZPN zareagował pod wpływem emocji, bo chyba trochę za dużo wypił. Nie zmienia to faktu, że jestem w Polsce skończony - powiedział w rozmowie z holenderskim radiem Rijnmond Leo Beenhakker.

Zobacz porażkę Polaków na z czuba.tv ?

Jak dowiedzieliśmy się od holenderskiego dziennikarza, podczas nagrania Beenhakker był w świetnym humorze. Szkoleniowiec przyznał, że jeszcze wczoraj słów Grzegorza Laty nie traktował poważnie.

Beenhakker wściekły na Lato

- To było dla mnie bardzo dziwne doświadczenie. Prezes zareagował pod wpływem emocji, bo chyba trochę za dużo wypił. Nie zmienia to faktu, że jestem w Polsce skończony - oznajmił radiu Rijnmond Leo. Dopiero, kiedy w czwartek został ponownie poinformowany o swoim zwolnieniu i wezwany na rozmowę w przyszłym tygodniu zdał sobie sprawę, że jego czas w Polsce się już skończył.

- W poniedziałek usiądę do rozmów z Feyenoordem i omówię moja przyszłość w tym klubie - powiedział o swoich planach Beenhakker. Według niego nawet w przypadku awansu do mundialu nie udałoby mu się zachować posady selekcjonera reprezentacji Polski.

Leo wspomniał również o swoim konflikcie z działaczami PZPN. Według niego miał on duży wpływ na atmosferę wokół kadry, co z kolei przełożyło się na wynik.

- Dla drużyny ta porażka jest bardzo bolesna. Byliśmy na dobrej drodze do awansu, ale zatrzymaliśmy się w rozwoju kiedy zaczęło się zamieszanie wywołane przez działaczy. W meczach wyjazdowych miałem na karku członków zarządu i kibiców. W takich warunkach ciężko zarządza się drużyną. Trudno o profesjonalizm. Przez wiele miesięcy byłem wyrozumiały dla pojawiających się oznak chaosu, ale nie przyniosło to skutku - żalił się Beenhakker.

Lato: W reprezentacji nigdy nie było tak dobrze jak za Beenhakkera

Oficjalna dymisja Beenhakkera w przyszły czwartek - czytaj tutaj >