Szubarga, bardzo ważny gracz z punktu widzenia taktyki Mulego Katzurina, w ostatnich dniach narzekał na dokuczliwy ból pleców. - Chodzi o przeciążenia. Ból się nasilał, aż w końcu był taki, że nie można było trenować - tłumaczy zawodnik.
Szubarga to motor napędowy reprezentacji - w obronie bardzo dobrze wywiera presję na rywali, a w ataku nie tylko szybko przemieszcza się z piłką od kosza do kosza, ale potrafi także trafić za trzy punkty lub skutecznie wejść pod obręcz. Jego absencja byłaby problemem dla Katzurina, ale na treningu wyglądało na to, że Szubarga nie czuje bólu.
Niedzielne zajęcia były otwarte dla dziennikarzy przez ostatni kwadrans. Kadra rozegrała wówczas krótki mecz pięciu na pięciu - w jasnych koszulkach występowali Szubarga, David Logan, Michał Chyliński i Maciej Lampe, a w ciemnych Łukasz Koszarek, Krzysztof Roszyk, Michał Ignerski, Robert Witka i Szymon Szewczyk. Lepiej grali ci pierwsi, bo sporo punktów po dobrych podaniach zdobywał Lampe. Szubarga biegał normalnie.
Po treningu 25-letni rozgrywający wykonywał przy linii bocznej specjalne ćwiczenia pod nadzorem lekarza. - Wszyscy mówią, że w poniedziałek zagram i nie wiem, co musiałoby się stać, aby się tak nie stało - mówił wcześniej Sport.pl.
Poniedziałkowy, inauguracyjny mecz EuroBasketu z Bułgarią we Wrocławiu, rozpocznie się o 18.15. Transmisja w TVP2.
