Daniel Castellani: Nie łatwo będzie grać z gospodarzami

Polacy wykonali już pierwszy krok w mistrzostwach Europy w Izmirze - wczorajszym zwycięstwem nad Niemcami zagwarantowali sobie awans do dalszej fazy turnieju. Jednak nic w podejściu biało-czerwonych się nie zmienia: - Skupiamy się tylko na następnym meczu - powtarza w rozmowie z Reprezentacja.net trener Polaków.

Mecz z Niemcami należał do tych z gatunku trudnych czy łatwych?

Daniel Castellani : Szczerze mówiąc spodziewałem się cięższej walki. Jednak zaprezentowaliśmy się dobrze, wywarliśmy presję na rywalach naszą dobrą zagrywką, obroną i blokiem. Niemcom trudno było grać z nami, kiedy prezentowaliśmy taką wysoką dyspozycję. Szczególnie dużo problemów mieli w ataku, bo nasi zawodnicy dobrze ustawiali się w bloku. W zasadzie zagraliśmy lepiej we wszystkich elementach.

Jak udało się Panu sprawić, że nasi zawodnicy zachowują "zimne głowy" nawet w trudnych momentach?

Powtarzam zawodnikom, że chcę tylko, żeby walczyli, chcę widzieć na parkiecie agresywny zespół skupiony na grze, ale bez histerii. Można przegrać kilka akcji czy nawet cały mecz, przecież naszymi przeciwnikami bywają o wiele bardziej utytułowane ekipy. Wymagam zaangażowania. Nie można robić tragedii z jakiejś nieudanej akcji czy z tego, że ktoś został zmieniony i usiadł na ławce rezerwowych. To normalne, można zagrać 10 dobrych meczów, a w 11 potrzebować zmiany. I to jest nasza siła - mamy 14 zawodników gotowych do gry i możemy każdego z nich z czystym sumieniem desygnować na parkiet. Jeśli jednemu coś nie wychodzi, może popatrzeć na wszystko z boku, zebrać energię, by ponownie wejść na boisko i grać coraz lepiej.

Dzisiejszy mecz z Turkami będzie najłatwiejszym grupowym pojedynkiem?

- Nigdy nie jest łatwo grać z gospodarzami. Przed własną publicznością każdy chce zagrać jak najlepiej, a do tego ma po swojej stronie doping miejscowych kibiców. Najważniejsze to utrzymać koncentrację w dzisiejszym meczu. Siłą gospodarzy na pewno będzie publiczność, ale także ich rozgrywający, który gra całkiem nieźle, wystawia szybko i precyzyjnie. Bardzo silną bronią jest też turecki atakujący, który w meczu z Niemcami zagrał fantastycznie, miał ponad 60-70% skuteczności w ataku. Myślę, że musimy na nich wywrzeć presję zagrywką, bo tureccy przyjmujący nie prezentują zbyt wysokiego poziomu.

Gospodarzom pomagają też sędziowie

To normalne, sędziowie w każdym turnieju niektóre sporne piłki rozpatrują na korzyść gospodarzy. Tak jest w każdym kraju, w każdym miejscu na świecie: w Brazylii, Argentynie, Polsce czy Turcji. Naszym zadaniem jest przygotować się do gry w takich warunkach. Wiemy, że niektóre akcje są niezależne od nas i mogą być rozstrzygane na korzyść Turków, więc musimy zagrać pewnie w innych elementach: w bloku, przyjęciu, obronie i nie zgubić naszego rytmu gry.

Więcej w serwisie Reprezentacja.net ?

Więcej o: