- Obecna nie jest zła, ale daleko im do zespołu Janasa. To widać było w Belfaście, gdy przegraliście 2:3 - powiedział Sanchez, który prowadząc Irlandczyków dwukrotnie z Janasem przegrywał.
Według niego o marcowej porażce Polaków w Belfaście zadecydowało słabe przygotowanie mentalne zawodników Beenhakkera. - Macie świetną drużynę, od lat gracie na dużych turniejach. Nie rozumiem, co się z wami stało, że nagle wszystko się posypało. Artur Boruc bujał w obłokach, w ogóle nie myślał, co ma robić, nie wspominając już o tym obrońcy co do niego podawał (Michał Żewłakow - przyp. "Polska"). Zespół tej klasy co Polska nie powinien takich błędów popełniać. Powiem szczerze, czułem się zawiedziony, że zagraliście aż tak słabo, zawsze lubiłem was oglądać - powiedział Anglik.
Sanchez poinformowany, że Leo Beenhakker już od trzech lat gra taki samym składem nie krył swojego zaskoczenia. - Trzy lata? Ale ten czas szybko leci, pamiętam jak do was dołączył. Jeśli w takim okresie zamiast się poprawić, pogarszacie się, to coś jest nie tak - uważa.
Według Sancheza w najbliższym meczu obu reprezentacji padnie remis.
El. MŚ 2010: Beenhakker: Już wszystko wiem - czytaj tutaj ?