Polska kadra na EuroBasket we Wrocławiu, ma tydzień na poprawienie obrony

- Gdy widzę niektóre nasze błędy, podnosi mi się poziom cukru we krwi, taki jestem zdenerwowany - mówił Marcin Gortat

Reprezentacja Polski pracuje we Wrocławiu nad wyeliminowaniem błędów popełnianych w obronie. Za tydzień pierwszy mecz mistrzostw Europy z Bułgarią.

Koszykarze w piątek wrócili do Polski po turniejach w Bambergu i Saragossie i dostali po dwa dni wolnego. W poniedziałek rozpoczynają przygotowania we Wrocławiu - najpierw w hali Orbita, a potem w Hali Stulecia, gdzie w przyszły poniedziałek, wtorek i środę rozegrają mecze grupowe EuroBasketu. Rywalami Polaków będą kolejno Bułgarzy, Litwini i Turcy.

We Wrocławiu Polacy będą trenować głównie nad obroną. O błędach popełnianych w defensywie reprezentanci mówili ostatnio wiele, nawet po bardzo dobrych ostatnich spotkaniach z Izraelem (82:67) i Hiszpanią (83:88).

- Z Hiszpanią może i graliśmy znakomicie, ale przegraliśmy - zaznaczał rozgrywający Krzysztof Szubarga. - W końcówce popełniłem błąd przeciwko Juanowi Carlosowi Navarro, który mi uciekł i ustalił wynik spotkania. Ale dobrze, że stało się to teraz, a nie na mistrzostwach. Będziemy bardziej doświadczeni i takiego błędu już nie popełnimy - stwierdził Szubarga.

- Musimy poprawić rotację, musimy sobie pomagać, bo bez tego w obronie były dziury i rywale zdobywali łatwo punkty - tłumaczy 39-letni kapitan drużyny Adam Wójcik. - Jesteśmy strasznie pogubieni w defensywie. Jak widzę niektóre nasze błędy, to podnosi mi się poziom cukru we krwi, taki jestem zdenerwowany - mówił meczu z Izraelem Marcin Gortat.

Środkowy Orlando Magic nie chciał rozmawiać z dziennikarzami po spotkaniu z Hiszpanią, bo prawdopodobnie miał sobie wiele do zarzucenia w rywalizacji z Markiem Gasolem. Gortat zdobył tylko sześć punktów i choć miał aż 16 zbiórek, to jednak nie zatrzymał pod koszem środkowego Memphis Grizzlies (18 punktów, 8/9 z gry).

"Polacy pokazali, że mogą liczyć się w Mistrzostwach Europy" Powrót Gortata po kontuzji wyraźnie poprawił jednak organizację gry drużyny - jego obecność chwalą sobie wszyscy zawodnicy, a trener Muli Katzurin podsumowuje: - Marcin pomaga nam w nieprawdopodobny sposób w obronie. Gra najdłużej, ma mnóstwo zbiórek, blokuje rzuty, bardzo ciężko pracuje. To serce naszego organizmu obronnego.

Polska pokazała, że w najsilniejszym ustawieniu może wygrywać z każdym - zespół Katzurina rozegrał cztery mecze, w których nie brakowało Gortata, Lampego lub innego koszykarza. Biało-czerwoni wygrali 71:67 z Chorwacją, 70:56 z Wielką Brytanią i 82:67 z Izraelem. Przegrali z Hiszpanią, ale wynik był otwarty do ostatniej minuty. - Polacy zmusili nas do tego, abyśmy zagrali najlepiej, jak umiemy. To kompletny i niebezpieczny rywal - powiedział po meczu Gasol.

Niebezpieczni rywale czekają także na Polaków we Wrocławiu - aby awansować do drugiej fazy, wystarczy prawdopodobnie jedna wygrana, ale żeby walczyć o ćwierćfinał, trzeba zwyciężać częściej. Za najsilniejsze zespoły w "polskiej" grupie D uznaje się Litwę i Turcję, ale u tych pierwszych brakuje trzech doświadczonych koszykarzy, którzy stanowili trzon drużyny w poprzednich latach (Sarunas Jasikevicius, Ramunas Siskauskas i Rimantas Kaukenas), a u drugich nie ma środkowego Utah Jazz Mehmeta Okura.

Teoretycznie najsłabsza Bułgaria będzie rywalem niewygodnym - utytułowany izraelski trener Pini Gershon ma w składzie snajpera Todora Stojkowa, podkoszowy duet bliźniaków Iwanowów, a także Amerykanina z bułgarskim paszportem (Andre Owens lub E.J. Rowland, zdecyduje Gershon).

Bułgarzy z 13 meczów wygrali aż dziewięć, ale większość ze słabymi rywalami. Bilans z finalistami EuroBasketu to 1-3. Turcja wygrała pięć z ośmiu spotkań, w tym cztery z finalistami (66:58 z Polską). Litwa ma bilans 4-5 - przegrała m.in. 74:100 z Hiszpanią.

Gdzie w tej stawce jest miejsce Polski, która we wszystkich sparingach miała bilans 3-6? - Naprawdę ciężko powiedzieć coś przed turniejem - stwierdza Wójcik, który zagra na swoich czwartych ME (poprzednio 1991, 1997 i 2007). - Tu nie chodzi o to, żeby mieć super jedno czy drugie spotkanie, tylko żeby przez prawie dwa tygodnie grać na równym poziomie, a nawet z meczu na mecz lepiej. System rozgrywek jest taki, że każde spotkanie jest ważne, a jeden mecz może decydować o być albo nie być - mówi weteran polskiej reprezentacji.

Najlepsi w statystyce

Punkty: Lampe 14,8; Logan 14,6; Gortat 12. Zbiórki: Gortat 10,6; Lampe 5,4; Szewczyk 3,9. Asysty: Logan 3,6; Szubarga 2,6; Koszarek 2,2.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.