Szarapowa zatrzymała Radwańską

Maria Szarapowa pokonała Agnieszkę Radwańską w 1/4 finału w Toronto. Polka przed US Open zdecydowała się na start w New Haven, choć rozważała wycofanie się z tego turnieju

W sobotę rozstawiona z nr. 14 Radwańska przegrała z Szarapową 2:6, 6:7 (5-7). To czwarty pojedynek Polki z byłą rakietą numer jeden na świecie. Powtórki z 2007 r., gdy w Nowym Jorku jedyny raz sensacyjnie pokonała Rosjankę, tym razem nie było. I to mimo tego, że Szarapowa (WTA 49) wraca po długiej kontuzji barku i nie jest jeszcze w najwyższej formie. - Ale jej siła ognia jest coraz większa. W pierwszym secie tak agresywnie wchodziła na drugi serwis, że Agnieszka zdobyła z niego jeden punkt - mówi "Gazecie" i Sport.pl Victor Archutowski, menedżer Radwańskiej. W drugim secie Polka zmieniła taktykę, starała się m.in. serwować bardziej płasko, co początkowo przynosiło efekt. Wyszła nawet na prowadzenie 5:2, ale później... taktykę zmieniła też Szarapowa - uderzała jeszcze agresywniej i dogoniła Radwańską, a chwilę później rozstrzygnęła spotkanie w tie-breaku. - Agnieszka ma 170 cm, Szarapowa 190 cm. Trzeba bardzo dobrej gry Agnieszki i wielu błędów Rosjanki, by zniwelować tę przewagę wzrostu, za którą idzie przewaga Rosjanki w ofensywie. W sobotę się nie udało - stwierdził Archutowski.

Toronto to dziewiąty w sezonie ćwierćfinał Radwańskiej. Ani razu nie udało jej się awansować dalej. W Kanadzie zarobiła 40 tys. dol., od początku roku - 650 tys. Dostanie też 200 pkt do rankingu WTA, co pozwoli wyprzedzić w nim Rosjankę Nadię Pietrową i awansować dziś na 12. miejsce.

Trener Robert Radwański mówił kilka tygodni temu, że jeśli Agnieszka nie odpadnie w Kanadzie w I rundzie, to przed US Open nie zagra już żadnego turnieju. - Rozważali wycofanie, ale zmienili zdanie. To wspólna decyzja Agnieszki i taty. Uznali najwidoczniej, że nie są jeszcze zmęczeni, chcą zagrać kolejny turniej, lepiej się przygotować - opowiada menedżer. Inna sprawa, że wycofanie z turnieju kosztowałoby kilkadziesiąt tysięcy dolarów kary.

W New Haven w stanie Connecticut (pula nagród 600 tys. dol.) Radwańska jest rozstawiona z piątką. W I rundzie zagra z zawodniczką wyłonioną z kwalifikacji, które kończą się dziś. Numerem jeden w New Haven jest Swietłana Kuzniecowa, dwójką Dunka Caroline Wozniacki. Radwańska może zmierzyć się z nią w ćwierćfinale.

Turniej nietypowo skończy się w sobotę, bo w poniedziałek 31 sierpnia rusza wielkoszlemowy US Open. Siostry Radwańskie poznają swoje rywalki w I rundzie już w czwartek. Tego dnia na Times Square w sercu Manhattanu odbędzie się uroczyste losowanie drabinki. W zeszłym roku Agnieszka doszła w Nowym Jorku do 1/8 finału. Urszula nie zdołała wtedy przebić się przez kwalifikacje. Tegoroczny start będzie więc dla niej debiutem. Zawdzięcza go awansowi w rankingu - przez 12 miesięcy ze 132. na 63. miejsce. Urszula próbowała też sił w New Haven, ale przegrała w kwalifikacjach.