Jeszcze w środę wieczorem, na treningu reprezentacji, uśmiechnięty od ucha do ucha Smolarek mówił, że będzie walczył o miejsce w pierwszej jedenastce 12. drużyny ligi hiszpańskiej. Wieczorem klub na oficjalnej stronie interetowej ogłosił, że obowiązujący do 2011 r. kontrakt rozwiązano.
Według hiszpańskiej prasy decydujące okazało się zdanie nowego trenera Juana Carlosa Mandii. Hiszpan nie widział dla 28-letniego napastnika miejsca w zespole, zależało mu też na odciążeniu budżetu. A Smolarek zarabiał w Santander ponad 1,2 mln euro rocznie. W sumie klub zaoszczędzi więc ok. 2,5 mln euro.
Podczas treningu kadry Smolarek nie wiedział, że jest bez klubu! Chciał walczyć o miejsce w Racingu Nie wiadomo, gdzie teraz zagra reprezentant Polski. W ostatnich miesiącach najgłośniej było o przenosinach do Grecji. Tamtejsze gazety ogłaszały już, że podpisał kontrakt z Arisem. - Dziś Aris na pewno zainteresowany Polakiem nie będzie. Wykluczyłbym także Olympiakos i Panathinaikos. Ale jestem przekonany, że Ebi dostanie oferty z klubów pierwszoligowych - mówi dziennikarz zajmujący się rynkiem transferowym w Grecji.
Ebi trafił do Racingu dwa lata temu z Borussi Dortmund za 4,8 mln euro. Miał być następcą Nikoli Zigicia, który odszedł do Valencii. W pierwszym sezonie w 34 meczach strzelił jednak tylko 4 gole i został wypożyczony do Boltonu. Kariery w Anglii nie zrobił, w lidze wystąpił ledwie w 12 spotkaniach, nie zdobył ani jednej bramki.
Ebi mówi o Racingu, Boltonie i kadrze - czytaj tutaj >