Strzeżcie się! Tatuś Federer nadchodzi

- Zmiana pieluch mi niestraszna. Jestem podekscytowany rolą ojca, ale myślę, że uda mi się ją pogodzić z grą na najwyższym poziomie - mówi Roger Federer

Najlepszy tenisista świata został ojcem 23 lipca. Jego żona Mirka Vavrinec urodziła bliźniaczki - Charelene i Mylę. Koledzy przestrzegali Federera, że jego życie się zmieni. - Nie będziesz miał na nic czasu, tenis przestanie być najważniejszy, nie dasz rady z treningiem i grą w turniejach - mówił Ivan Ljubicić, który po narodzinach dziecka znacznie spadł w rankingu. Szwajcara przestrzegano, że tylko Jimmy Connors potrafił regularnie wygrywać w Wielkim Szlemie jako tatuś. Rodzicielstwo zazwyczaj działało na tenisistów jako bodziec do szybszego zakończenia kariery. Tak było z McEnroe, Lendlem czy Edbergiem.

Co na to Federer? - Nic z tych rzeczy! Zamiast dziewięciu godzin śpię teraz pięć-sześć, ale nie przeszkadza mi to. Czuję się świetnie - odpowiadał rozluźniony w piątek na specjalnie zwołanej konferencji prasowej poświęconej wyłącznie... jego dzieciom.

Na dowód tego, że będzie w stanie godzić opiekę nad córkami z kontynuowaniem kariery, ogłosił na początek, że wznawia starty już w tym tygodniu w Montrealu (choć wcześniej miał pauzować aż do końca sierpnia). Szwajcar wynajął odrzutowiec i zamiast rozstawać się z rodziną na pięć tygodni, zabrał wszystkich ze sobą. - Lekarze zrobili badania, czy możemy tak zrobić. Zabieramy niańkę, damy radę - tryskał optymizmem Federer.

Opowiadał, że rodzicie od początku wiedzieli, że będą bliźniaczki, ale postanowili tego nie rozgłaszać. Federer przyznał, że na kilku konferencjach prasowych zapytany o dziecko powiedział niechcący w liczbie mnogiej "babies" (dzieci), ale... nikt nie zauważył.

Bliźniaczki nie są wcale identyczne. - Myślałem, że od początku będziemy mieli problemy z odróżnianiem ich, ale okazało się, że nie. Jedna z nich ma na razie nieco jaśniejszy odcień skóry - śmiał się Szwajcar. Charelene i Myla urodziły się przez cesarskie cięcie. Federer przez ponad dwa tygodnie mieszkał w szpitalu, by być razem z Mirką i dziećmi, ale znalazł czas na treningi. Grał z Austriakiem Stefanem Koubkiem na kortach niedaleko szpitala.

Rafael Nadal, największy rywal Federera, przysłał SMS-a z gratulacjami. - Odpisałem, że życzę mu powrotu do zdrowia - mówił Federer. Hiszpan od Rolanda Garrosa leczył kontuzję kolan.

Na razie wydaje się, że rola ojca pasuje mu idealnie. Wrzuca zdjęcia dzieci do internetu, na prawo i lewo opowiada, jak jest szczęśliwy. Internauci piszą, że to, jak teraz zachowuje się Federer, imponuje im jeszcze bardziej niż jego 15 tytułów w Wielkim Szlemie. - Po prostu jestem ojcem - podkreśla Szwajcar, ale dodaje, że 31 sierpnia zaczyna walkę o szósty z rzędu tytuł w US Open.

25

funtów za jednego postawionego płaci firma bukmacherska Ladbrokes, jeśli choć jedna z bliźniaczek Federera wygra kiedyś w Wielkim Szlemie

Ranking WTA: Radwańska spada, Radwańska awansuje - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.