- Nie ma szans, by Smolarek został w Santander - mówi hiszpański dziennikarz. Według Alberta Santamarii w klubie Polaka nikt nie chce - ani prezes, ani trener.
Hiszpana mówi, że w klubie nie mogą darować Smolarkowi, że nie zgodził się na transfer do Tuluzy, która oferowała za niego 4 mln euro. Polak nie chciał też przenieść się do Rubina Kazań, bo nie interesuje go kierunek wschodni.
- Są wkurzeni - mówi Santamaria. - Czas ucieka, a innych kupców nie widać.
Według dziennikarza jeszcze kilka klubów składało oferty, ale proponowali za napastnika śmieszne pieniądze.
Niedawno "Super Express" zacytował taką wypowiedź Smolarka dla dziennika "AS":
- No cóż, ze mną w składzie zespół zajął szóste miejsce w lidze. Potem poszedłem na wypożyczenie do Boltonu, a Racing stoczył się na dwunastą pozycję.
Usłyszawszy to, prezydent Racingu nieźle się wkurzył. Smolarek natomiast stwierdził, że taka rozmowa nie miała miejsca.
Ebiego nie chciano w Boltonie, teraz najprawdopodobniej nie znajdzie sobie również miejsca w Santander. Zawodnik właściwie nie grał od ponad roku.
Mimo wszystko, Smolarek znalazł się w kadrze Leo Beenhakkera na towarzyski mecz z Grecją. Podobnie jak grający na tej samej pozycji Ludovic Obraniak.
Jest już kadra na Grecję ?