- Nadrzędnym celem pracy selekcjonera jest awans do mundialu. Jeżeli zabraknie awansu, to misja Leo Beenhakkera będzie zakończona - powiedział Engel. Były selekcjoner reprezentacji uważa też, że Holendra na stanowisku powinien zastąpić Polak. Odmawia jednak podania nazwisk potencjalnych następców Beenhakkera. - Mam trzech kandydatów. Wszyscy są Polakami - mówi tylko.
Engel zaprzecza także, jakoby był szarą eminencją polskiej piłki. - W futbolu coś takiego nie istnieje. To w świecie polityki można wymyślać podobne konstrukcje. Pytany zaś o to, kim tak naprawdę jest w rodzimym futbolu odpowiada tylko: - Po prostu trenerem. Obecnie zatrudnionym na stanowisku dyrektora sportowego PZPN.