Jacek Zieliński: Może wreszcie przestanę słyszeć, że gram defensywnie

- Może wreszcie po takim wyniku przestanę słyszeć, że gram defensywnie, bo tłumaczyłem wielokrotnie, że tak nie jest, a wciąż czytam takie komentarze - powiedział Jacek Zieliński, trener Lecha, po efektownej wygranej 6:1 nad Fredrikstad w trzeciej rundzie Ligi Europejskiej.

Jacek Zieliński, trener Lecha Poznań:

Może wreszcie po takim wyniku przestanę słyszeć, że gram defensywnie, bo tłumaczyłem wielokrotnie, że tak nie jest, a wciąż czytam takie komentarze. Wynik imponujący, ale powiem tak - jak najszybciej trzeba o nim zapomnieć. Za chwilę mecz ligowy i o nim myślmy. Jestem bowiem przekonany, ze na Piaście Gliwice nasz wynik z Norwegii nie zrobi żadnego wrażenia. Znam Piasta i wiem, że tak będzie.

Zagraliśmy bardzo mądrze, świetnie przy stałych fragmentach gry, ale uważam, że można ich było jeszcze ukłuć z kontry na 4:0 i dobić. Tymczasem przy wyniku 3:0 to oni nas kłuli kontrą. To niedopuszczalne.

Spodziewałem się, żre Fredrikstad zagra agresywniej. Tak grali w lidze, gdzie wręcz jeździli po tyłkach. Tutaj tak nie było, pewnie dlatego że tak szybko ich trafiliśmy. To jednak naprawdę dobra drużyna.

Wystawiłem Injaca na prawą obronę, a nie przestawiałem tam Bosackiego, bo uważam że im mniej zmian w defensywie, tym lepiej. Rewanż zagramy na serio, choćby ze względu na szacunek dla publiczności.

Tom Freddy Aune, trener Fredrikstad FK:

Jestem skonfudowany, nie wiem co rzec. Lech wykorzystał prawie wszystkie okazje. To, co działo się w pierwszej połowie to dramat - trzy rzuty rożne i trzy gole! Po golu na 1:3 trzeba było wbić kolejnego, a nie dać się jeszcze raz trafić. Niedopuszczalne. Cóż, koncentrujemy się teraz na lidze. To tyle.

Bartosz Bosacki

Wynik jest efektowny, ale tez uderzmy się w pierś, że pozwoliliśmy rywalom stworzyć okazje. To jednak należy położyć na karb 3:0. Zapachniało zeszłym sezonem, bo wynik jest prawie taki jak z Grasshopper rok temu, na tym samym etapie. Najpierw na serio musimy zagrać rewanż. Nie odpuścić go, nie przegrać, bo to kwestia szacunku dla siebie i rywali wobec nas.

Jakub Wilk

Nie spodziewaliśmy się aż takiego zwycięstwa. 6:1 na wyjeździe to się rzadko zdarza. Chyba w całej historii europejskich pucharów niewiele było takich wyników. Rewanż jest, oczywiście, ważny, ale też pamiętajmy że jest liga i czasem trzeba oszczędzać siły.

Koncert Lecha na sześć goli - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.