Ignerski, 28-letni skrzydłowy Cajasol Sewilla i reprezentacji Polski, ma za sobą słabszy sezon. Zespół z Sewilli, którego Polak miał być liderem, zamiast walczyć o play-off do końca sezonu drżał o utrzymanie, a Ignerski po zmianie trenera (Manela Comasa zastąpił Pedro Martinez) z podstawowego gracza pierwszej piątki stał się tylko rezerwowym. Już w trakcie sezonu mówiło się, że najpóźniej latem zmieni klub. - Z Sewilli chciałem odejść ze względu na trenera Martineza - mówi Ignerski.
Hiszpańska prasa podała, że skrzydłowym Cajasol zainteresowany jest 11. zespół ostatniego sezonu hiszpańskiej ACB - Bruesa GBC. - Rozmawiałem z Bruesą, wiem, że tam bardzo mnie chcą. Mógłbym grać nie tylko jako niski skrzydłowy, ale także jako wysoki. Potrzebuję takiej zmiany - i na boisku, i jako miejsca pobytu. Sewillą jestem już zmęczony - mówi Ignerski. Polak ma jeszcze rok kontraktu z Cajasol, ale może niego zrezygnować, o ile nowy klub zdecyduje się zapłacić odstępne. Bruesa ponoć jest zdeterminowana.
W zeszłym tygodniu w Cajasol doszło do zmiany na stanowisku pierwszego szkoleniowca - Martineza zastąpił dotychczasowy trener Realu Madryt Joan Plaza. To sprawę odejścia Ignerskiego stawia w innym świetle. - Z Bruesą wszystko było dogadane, pozostawała kwestia podpisu. Ale w Cajasol zmienił się trener, co trochę skomplikowało sprawy. Klub chciał mnie puścić, bo nie chciał opłacać zawodnika rezerwowego, no ale nowy trener może mieć nową koncepcję - mówi Ignerski.
Juan de la Huerga z lokalnego dziennika "Diario de Sevilla" uważa, że odejście Ignerskiego jest bardzo prawdopodobne. - Ignerski był wyjątkowym graczem dla Comasa. Martinez, który przyszedł w trakcie ostatniego sezonu już nie chciał Polaka. Plaza też może nie być zainteresowany zatrzymaniem Ignerskiego na kolejny sezon, zwłaszcza, że zarabia on najwięcej w całym zespole. Poza tym mówi się, że Plaza będzie chciał ściągnąć do Sevilli grającego na tej samej pozycji reprezentanta Hiszpanii Alexa Mumbru, z którym pracował w Realu - mówi hiszpański dziennikarz.
Z kolei Javier Gancedo, który pisze o transferach w Europie dla oficjalnej strony Euroligi, uważa, że przyjście Plazy do Cajasol znacznie zwiększa szansę na pozostanie Ignerskiego w Sewilli. - Trener Plaza preferuje szybką koszykówkę i może widzieć Ignerskiego jako jednego z kluczowych graczy w przyszłym sezonie. Po trzech sezonach w ACB Michał jest gotów by zostać gwiazdą. Jedyne czego potrzebuje to odrobina pewności, no i musi poprawić swoją grę w obronie - uważa Gancedo.
Ignerski wydaje się być zdeterminowany, by odejść. - Myślę, że Cajasol pójdzie mi na rękę. Sprawa wyjaśni się w ciągu najbliższych dwóch tygodni - powiedział skrzydłowy reprezentacji Polski. Oferta od Bruesy może być jedną z niewielu szans na zmianę otoczenia tego lata. - Wątpię, by po słabszym sezonie u boku trenera Martineza było wielu chętnych do zatrudnienia Ignerskiego. Problemem na pewno są jego zarobki oraz to, że trzeba zapłacić za niego kwotę odstępnego. Jeśli Ignerski byłby wolnym agentem, z pewnością miałby wiele ofert ze średnich klubów Euroligi czy czołowych Pucharu Europy - uważa Gancedo.