Jak się okazało informację tę skrzętnie skrywał PZS. Sprawa wyszła na jaw dopiero, po tym jak Majewskiego na dwa lata zdyskwalifikowała międzynarodowa federacja (FIE). Nawet wówczas jednak prezes PZS Jacek Bierkowski nie widział powodu, by poinformować o tym choćby klub. - Wiem ja, zawodnik i federacja. Wystarczy - stwierdził.
Tymczasem klub ma związane ręce. - Czekamy aż decyzje dyscyplinarną podejmie Polski Związek Szermierczy - mówi Adam Krzesiński, szef AZS AWF Warszawa. - My się do tego dostosujemy natychmiast, ale w tym momencie nie możemy wyciągnąć poważniejszych konsekwencji.
FIE oprócz dyskwalifikacji odebrała Majewskiemu również trzecie miejsce wywalczone w Espinho.
Skazany za pobicie żony piłkarz opowiada - o pobycie w więzieniu ?