Andrzej Lesiak trenerem Zagłębia Lubin

Piłka nożna. Działacze Zagłębia Lubin nie przyjęli warunków stawianych przez Oresta Lenczyka i nie przedłużyli z nim nowego kontraktu. Nowym trenerem zespołu został 43-letni Andrzej Lesiak.

Nominacja dla Lesiaka nie jest wielką niespodzianką, gdyż od kilkunastu dni był on gotowy do podjęcia pracy w Lubinie. Tak naprawdę był jedynym "rezerwowym" trzymanym w pogotowiu, gdyby nie udało się osiągnąć porozumienia z Orestem Lenczykiem. Taki scenariusz spełnił się w środę.

Wcześniej szefowie Zagłębia - wiedząc, że Lenczyk może odejść - próbowali jeszcze negocjować z Rafałem Ulatowskim, byłym trenerem Zagłębia, teraz asystentem Leo Beenhakkera i szkoleniowcem Bełchatowa, ale ten odmówił.

Rozmowy prezesa Pawła Jeża z Orestem Lenczykiem dotyczące przedłużenia kontraktu kończącego się 30 czerwca od początku pełne były rozbieżności. Szkoleniowiec chciał zwiększyć zakres swojej władzy w Zagłębiu, a także domagał się zwolnienia dyrektora sportowego Jakuba Jarosza. Prezes Zagłębia nie chciał zgodzić się na takie warunki i od pewnego czasu było raczej przesądzone, że Lenczyk pożegna się z Lubinem. Wiemy, że szefów lubińskiego klubu zaskoczyły lista transferowa zawodników, których szkoleniowiec chciał sprowadzić do Zagłębia, oraz propozycja podpisania z Lenczykiem trzyletniego gwarantowanego kontraktu. Zagłębie do końca nie wie jeszcze, jakim budżetem będzie dysponować w ekstraklasie, ale nic nie wskazuje na to, że będą to ogromne pieniądze. Lenczyk był przekonany, że jednak będzie miał praktycznie nieograniczone możliwości finansowe, dlatego planował wzmocnienie drużyny kilkoma solidnymi, ale i drogimi, piłkarzami. Na takich dziś w Lubinie nie ma pieniędzy.

Wiemy, że do końca prezes Paweł Jeż wahał się, obawiając się powtórki scenariusza z zimy tego roku. Wówczas zwolnił trenera Dariusza Fornalaka i zatrudnił Roberta Jończyka, którego krótka praca w Lubinie omal nie zakończyła się katastrofą. Jończyk po kilku meczach został szybko zdymisjonowany, a drużynę z kryzysu wyprowadził Lenczyk. I, oczywiście, awansował z nią do ekstraklasy.

Jednak w środę zapadła definitywna decyzja - trenerem Zagłębia został Andrzej Lesiak. Tak naprawdę trener bez większego doświadczenia, gdyż poza krótkim prowadzeniem SV Ried i pracy w regionalnych klubach w Austrii oraz w drużynie młodej ekstraklasy GKS-u Bełchatów Lesiak nie szkolił nikogo więcej. To nieco ryzykowny krok, ale taka decyzja została przez szefów Zagłębia podjęta.

Lesiak nie pracował samodzielnie w silnych klubach, ale był dobrym, solidnym obrońcą. Grał w reprezentacji Polski, GKS-ie Katowice, a później występował m.in. w Tirolu Insbruck, Dynamo Drezno, SV Ried, Rapidzie Wiedeń oraz SV Salzburg.

Pierwszy trening nowego szkoleniowca zaplanowano na poniedziałek, kiedy zespół po urlopie zbierze się w Lubinie.

Ekstraklasa czeka na wyrok - czytaj tutaj ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.