Siostry w oficjalnym meczu zagrają ze sobą po raz drugi. W lutym w Dubaju 18-letnia Urszula pokonała niespodziewanie starszą o dwa lata Agnieszkę 6:4, 6:3. Tym razem los zetknął je ze sobą w I rundzie turnieju na trawie, który jest tradycyjną rozgrzewką przed Wimbledonem.
Rozstawiona z ósemką Agnieszka broni w Eastbourne (pula nagród 600 tys. dol.) tytułu - w zeszłorocznym finale pokonała Nadię Pietrową. Urszula (WTA 71) musiała przebijać się przez kwalifikacje. W decydującym pojedynku wygrała 6:4, 6:7 (4-7), 6:3 z Czeszką Lucie Hradecką (WTA 57). - Było wiadomo, że Agnieszka zagra z kwalifikantką. Ale, że będzie to Urszula zdecydowało losowanie. Nie będziemy narzekać. Cieszymy się, że Ula przeszła eliminacje - mówi Victor Archutowski, menedżer sióstr.
Jego zdaniem zdecydowaną faworytką jest Agnieszka. - W lutym w Dubaju miała anginę, na kort wyszła niemal prosto z samolotu z Paryża. Teraz jest wypoczęta, nie grała od Rolanda Garrosa, jest wyżej w rankingu, a Ula ma w nogach cztery mecze w Birmingham i trzy w Eastbourne. Daję Agnieszce 60 procent szans - zaznacza Archutowski.
Trener Robert Radwański mówił w lutym, że w takich sytuacjach serce ma rozdarte i nic córkom nie doradza w sprawach taktyki. Muszą być zdane na siebie. Teraz ma być podobnie. Radwański nie cierpi też sugestii, że siostrzane mecze mogą być ustawiane. Po lutowym pojedynku pozwał dwie redakcje do sądu.
Czy faworytka Agnieszka może powtórzyć sukces i wygrać turniej? Będzie ciężko, bo teraz jest znacznie silniejsza obsada. Z pierwszej dziesiątki brakuje tylko Dinary Safiny i sióstr Williams. Agnieszka podkreśla jednak, że trawa to ulubiona nawierzchnia. - Jej techniczny tenis, pełen dropszotów, wolejów i kombinacyjnych akcji, zyskuje pełnię blasku, gdy piłki odbijają się nisko - ocenia Wojciech Fibak. Presja jest spora, bo Agnieszka w Eastbourne i na Wimbledonie broni w sumie ok. 1000 pkt WTA! Wczesne porażki mogą ją drogo kosztować.
Agnieszka Radwańska awansowała w rankingu WTA - czytaj tutaj ?