Michał Listkiewicz: Chciałbym powrócić jak Jerzy Buzek

PRZEGLĄD PRASY. - Na duchu podniosła mnie niedawna rozmowa z Jerzym Buzkiem. Powiedział mi tak : "panie prezesie, jest pan na tym samym etapie jak ja, kiedy przestawałem być szefem rządu. Notowania miałem marne. Nagle świat wokół mnie się zmienił. Z panem będzie podobnie" - powiedział w rozmowie z "Dziennikiem" były prezes PZPN Michał Listkiewicz.

Michał Listkiewicz prezesem PZPN przestał być w atmosferze skandalu korupcyjnego. W jego stronę poleciały liczne oskarżenia, groźby, media spekulowały nad jego wkładem w obecną kondycję polskiej piłki.

Sam Listkiewicz stara się do tego wszystkiego zachować dystans i przywołuje postać Jerzego Buzka.

- Nie za dobrze czuję się na aucie polskiej piłki. Ale na duchu podniosła mnie niedawna rozmowa z Jerzym Buzkiem. Powiedział mi tak : "panie prezesie, jest pan na tym samym etapie jak ja, kiedy przestawałem być szefem rządu. Notowania miałem marne. Nagle świat wokół mnie się zmienił." Dziś Jerzy Buzek jest oceniany jako wybitny polityk. Wszedł do europarlamentu z rekordową ilością głosów. Okres jego premierowania oceniany jest wysoko. On mi powiedział, że ze mną za parę lat będzie podobnie. Wierzę Buzkowi - powiedział Listkiewicz.

Wielu zarzuca byłemu prezesowi PZPN, że ten w porę nie zareagował na narastającą falę korupcji w polskiej piłce.

- Podawałem aspirynę zamiast antybiotyku. Chlapnąłem po pierwszym zatrzymaniu o jednej czarnej owcy, wygłupiłem się. To prawda, rzeczywiście to była straszna pomyłka, ale tak mi się wydawało - dodał Listkiewicz.

Prasa donosi: Tarasiewicz zastąpi Beenhakkera  ?