BMW Sauber podczas GP Turcji zapewnił swoim kierowcom po raz pierwszy bolid z podwójnym dyfuzorem. Debiutu niemieckiego teamu nie można nazwać jednak genialnym. Wprawdzie swoje pierwsze punkty w sezonie zdobył Robert Kubica, ale i tak rezultaty wyścigu były dalekie od pobudzonych ubiegłorocznym sukcesem oczekiwań władz zespołu i kibiców.
- Nasi kierowcy nie mogą być usatysfakcjonowani. Ja także nie jestem zadowolony - przyznał Mario Thiessen. - Zrobiliśmy jednak krok w dobrym kierunku i nie zamierzamy się poddawać - dodał Niemiec.
Robert Kubica w Turcji pojechał bezbłędnie, maksymalnie wykorzystując aktualny potencjał F1.09. Ten obraz jest jednak nieco mylący. Po pierwsze bowiem, kilku rywali w szybszych samochodach (Rubens Barrichello, Kazuki Nakajima) miało różnego rodzaju kłopoty, a po drugie kierowcy BMW Sauber, co przyznawał sam Theissen, mogli uzyskiwać niezłe czasy dopiero po 40 okrążeniach, czyli zdecydowanie za późno
Kolejny wyścig zostanie rozegrany w Wielkiej Brytanii. Jednak tam szef BMW nie zapowiada wielkich zmian. Na pakiet dalszych poprawek trzeba będzie czekać do następnego wyścigu - w Niemczech.
- Kolejne ulepszenia zaprezentujemy na Nürburgringu - zapowiada Theissen. - Motywacja w zespole jest jednak duża.
Być może Kubica i Heidfeld otrzymają do swojej dyspozycji zmodyfikowany KERS. Powrót "dopalacza" zapowiadano w Turcji, ale ze względu na konieczność skoncentrowania się nad aerodynamiką, zrezygnowano z jego użycia.
Kubica wreszcie z punktami, czy teraz pójdzie już z górki? Więcej o tym przeczytaj na F1.pl >