F1: Puste trybuny na GP Turcji

Przy całej awanturze o cięcie kosztów w Formule 1 ktoś chyba zapomniał obniżyć ceny biletów na GP Turcji. - Tu nikogo nie było - mówił o pustych trybunach Mark Webber

Alonso i Massa nie wykluczają rozłamu ?

F1 spiera się aktualnie o kontrowersyjny limit budżetowy. W niedzielę wszystkich bardziej zmartwić powinny jednak wolne siedzenia na Istanbul Park, na który sprzedano tylko 36 tys. biletów.

- Nie mogę się doczekać Silverstone z wielu powodów - mówił Mark Webber. - Sądzę, że w przeciwieństwie do Stambułu będzie tam świetna atmosfera. Tutaj nie było nikogo - zauważył kierowca, który przegrał w niedzielę tylko z Jensonem Buttonem.

Ceny biletów wynosiły od 44 do 326 euro. Kierowcy byli zdania, że organizatorzy powinni wpuścić kibiców za darmo.

- Pod koniec trzeba było ich wpuścić - uważa Webber. - Jenson i ja rozmawialiśmy o tym podczas okrążenia honorowego. Może powinniśmy wygłosić jakieś oświadczenie. Może trzeba było dać szansę ludziom tego doświadczyć. Szkoda, że tak się nie stało.

Sprawa ma być priorytetowa dla Stowarzyszenia Zespołów Formuły 1 (FOTA).

- Skoncentrowaliśmy się na innych sprawach i wygląda na to, że nie obchodziła nas publiczność ani show - powiedział szef Ferrari Stefano Domenicali. - To tak, jakby mieć całkiem pusty stadion piłkarski.

Puste miejsca stały się na torach F1 czymś powszednim. Tak było w Chinach, Bahrajnie i Malezji. GP Kanady i GP Francji wypadły z kalendarza, bo organizatorzy nie zdołali sprostać żądaniom finansowym szefa F1 Berniego Ecclestone'a.

Pierwsze punkty Kubicy w sezonie! Pakiet aerodynamiczny zadziałał! Jenson Button przechodzi do historii >

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.