Sztuka koncentracji

Felieton Wiesława Pawłata

Od dłuższego czasu "sztandarowymi" dyscyplinami sportu w naszym regionie są sporty walki. To właśnie w nich zdobywamy na arenie międzynarodowej i ogólnopolskiej masę medali i tytułów mistrzowskich. Mamy mistrzynię świata w boksie Karolinę Michalczuk, jest też najlepszy karateka globu Daniel Iwanek. Właśnie temu drugiemu chciałem poświęcić kilka zdań. Otóż w niedawno zakończonych w Lublinie mistrzostwach Polski w karate tradycyjnym mistrz świata w kumite startował pod olbrzymią presją. Po pierwsze w myśl znanej maksymy - wszyscy chcieli złotemu medaliście z Wilna dołożyć, a po drugie walczył przed własną publicznością, co też nie jest łatwe. W swojej koronnej konkurencji - kumite Iwanek został pobity i szczerze mówiąc mało kto wierzył, że po tym ciosie zdoła się w następnych konkurencjach odnaleźć. Oprócz niego samego. On ze spokojem stwierdził, że porażka to rzecz ludzka - skoncentrował się i wywalczył dwa tytuły mistrzowskie - w kumite drużynowym i chyba w najcięższej konkurencji fuku-go. Dodać koniecznie trzeba, że dokonał tego mimo kontuzji nosa. Co mistrz, to mistrz...

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.