Wilki rządzą w Bundeslidze

Mistrzem Wolfsburg, Arminia Artura Wichniarka spadła do drugiej ligi, Borussia Dortmund Kuby Błaszczykowskiego nie zagra w europejskich pucharach

Tuż po tym, jak w sobotę Wolfsburg zdobył pierwsze mistrzostwo Bundesligi, stała się rzecz niebywała: największy nerwus ekstraklasy się rozluźnił. Uśmiechnięty od ucha do ucha, oblany szampanem, zaczął pozować do zdjęć w specjalnie przygotowanej zielonej koszulce.

Felix Magath w pół roku zrobił coś, co wydawało się niemożliwe - w 120-tysięcznym mieście, bez wielkich pieniędzy stworzył drużynę, która zdeklasowała wielkich Bundesligi. Zimę Wolfsburg kończył w środku tabeli ze sporą stratą do liderów. Nikt nie widział go wśród kandydatów do mistrzostwa. Poza Magathem zapowiadającym w nielicznych wywiadach - mrukliwy szkoleniowiec nie przepada za dziennikarzami - że wszystko jeszcze możliwe.

Trener zrobił kilka zmian w składzie, m.in. pożegnał Jacka Krzynówka (dzięki czterem meczom rozegranym jesienią Polak został jednak mistrzem Niemiec). Bilans wiosny Wolfsburga jest niesamowity: 17 meczów - 14 zwycięstw. Ponad 2,5 gola zdobywanego średnio w każdym meczu i poniżej jednego straconego.

W sobotę na Volkswagen Arena feta rozpoczęła się bardzo szybko. 30 tys. kibiców gospodarzy - a więc co czwarty mieszkaniec Wolfsburga - zaczęło świętować już po 6 min., kiedy pierwszą bramkę Werderowi strzelił Zvjezdan Misimović. Kilka chwil później podwyższył Grafite. Sytuacja była prosta: Wolfsburg, by triumfować w Bundeslidze, potrzebował zwycięstwa - wtedy nie musiał już interesować się wynikiem z Monachium, gdzie Bayern walczył z VfB. Przy prowadzeniu 2:0 można było już rozpocząć wielkie zielone święto.

Po meczu Magath, który nowy sezon rozpocznie już jako trener Schalke, radował się jak dziecko. - Dopiero teraz czuję się rozluźniony. Mam satysfakcję: Wolfsburg był naprawdę najlepszym, najbardziej równym zespołem Bundesligi. A co dalej? Myślę, że w przyszłości też będzie walczył o tytuł. To zespół stworzony z młodych, żądnych sukcesów ludzi z wielkimi perspektywami.

Wicemistrzostwo dla Bayernu to wypełnienie planu minimum Bawarczyków. Gdyby Bayern przegrał tytuł z innym niemieckim potentatem, byłoby to do zaakceptowania. Ale porażka z ekipą z niewielkiego miasta, bez wielkich gwiazd w składzie i z nieporównywalnie mniejszym budżetem?

Wichniarek i Błaszczykowski strzelają - czytaj tutaj ?

"Wilczy" rekord na koniec

54

tyle goli wynosi rekord najlepszej pary napastników w Bundeslidze pod względem strzelonych bramek napastników. Grafite i Edin Džeko wyprzedzili Ulego Hoenessa i Gerda Müllera, którzy 37 lat temu zdobyli 53 bramki. Brazylijczyk na pewno zostanie w Wolfsburgu, Bośniak prawdopodobnie odejdzie

FC KÖLN - VFL BOCHUM 1:1 (1:1): Yahia (24. sam.) - Klimowicz (18.)

ARMINIA BIELEFELD - HANNOVER 96 2:2 (1:0): Eggimann (2. sam.), Wichniarek (90.) - Stajner (57.), Pinto (84.)

BAYERN MONACHIUM - VFB STUTTGART 2:1 (1:0): Boulahrouz (16. sam.),

van Bommel (60.) - Gomez (63.)

BORUSSIA MÖNCHENGLADBACH - BORUSSIA DORTMUND 1:1 (0:0): Dante (58.) - Błaszczykowski (64.)

EINTRACHT FRANKFURT - HAMBURGER SV 2:3 (0:1): Meier (61.), Caio (63.) - Jarolim (22.), Olić (58.), Trochowski (90.)

ENERGIE COTTBUS - BAYER LEVERKUSEN 3:0 (0:0): Jula (50., 69.), Rivić (64.)

KARLSRUHER SC - HERTHA BERLIN 4:0 (2:0): Freis (33.), Franz (40.), Kennedy (62., 72.)

SCHALKE 04 - TSG HOFFENHEIM 2:3 (2:1): Krstajić (30.), Farfan (34.) - Ba (27.), Eduardo (49., 89. karny)

VFL WOLFSBURG - WERDER BREMA 5:1 (3:1): Misimović (6.), Grafite (15., 56.), Prödl (26. sam.), Džeko (74.) - Diego (31.)

1. Wolfsburg 34 69 80-41

2. Bayern 34 67 71-42

3. Stuttgart 34 64 63-43

4. Hertha 34 63 48-41

5. Hamburg 34 61 49-47

6. Dortmund 34 59 60-37

7. Hoffenheim 34 55 63-49

8. Schalke 34 50 47-35

9. Bayer 34 49 59-46

10. Werder 34 45 64-50

11. Hannover 34 40 49-69

12. Köln 34 39 35-50

13. Frankfurt 34 33 39-60

14. Bochum 34 32 39-55

15. Mönchengladbach 34 31 39-62

16. Cottbus 34 30 30-57

17. Karlsruhe 34 29 30-54

18. Bielefeld 34 28 29-56

Najskuteczniejsi:

28 - Grafite (Wolfsburg)

26 - Džeko (Wolfsburg)

24 - Gomez (Stuttgart)

Więcej o:
Copyright © Agora SA