Klub należący do Mike'a Ashleya według ekspertów doradzającym biznesmenom jest ostatnim w angielskiej lidze, który może stać się własnością zagranicznych inwestorów. Podobno Ashley jest gotowy sprzedać swoje udziały w Newcastle przedsiębiorcom, wśród których jest dwóch właścicieli teamów z NBA.
Multimilionerzy z uwagą będą przyglądać się ostatniej kolejce Premier League, podczas której Newcastle zagra w Birmingham z Aston Villą. Obecnie "Sroki" znajdują się w strefie spadkowej, ale wciąż mają szansę na wyprzedzenie Hull City i Sunderlandu. Warunkiem jest odniesienie zwycięstwa w ostatnim meczu sezonu.
W przypadku spadku do Championship wartość klubu drastycznie by spadła, ale konsorcjum przedsiębiorców nie jest zainteresowane kupnem klubu, który nie występuje w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Ashley, który dwa lata temu kupił klub za 134 miliony funtów, z wielką chęcią sprzedałby swoje udziały, gdyż przez ten czas wydał na niego 100 milionów. Kwota ta niestety nie miała przełożenia na wyniki sportowe, a na dodatek stał się wrogiem kibiców po zwolnieniu menedżera Kevina Keegana. Doszło nawet do tego, że grożono jemu i jego rodzinie.
Benitez nie pogratulował Fergusonowi mistrzostwa - czytaj tutaj ?