Play-off NBA: Rockets nadal w grze

Houston Rockets osłabieni kontuzjami wygrali z Los Angeles Lakers 95:80 i doprowadzili do siódmego meczu w półfinale Konferencji Zachodniej.

- Dalej jesteśmy bez szans na awans, ale będziemy walczyć - mówił po meczu Aaron Brooks, rozgrywający Rockets. - Lakers to świetny zespół, ale wytrzymaliśmy ich napór i przycisnęliśmy w czwartej kwarcie - dodał.

Kobe Bryant rzucił 32 punkty, ale trafił tylko 11 z 27 rzutów z gry. Lakers, którzy wysoko wygrali w meczu numer 5 (118:78) liczyli, że już w czwartek awansują do finału konferencji. Tak się jednak nie stało. - Znów bardzo aktywnie graliśmy przeciwko Bryantowi w obronie. Wiedzieliśmy, że w czwartej kwarcie będzie rzucał, więc wzmocniliśmy defensywę - mówił Brooks, który był najskuteczniejszym graczem ekipy z Houston - rzucił 26 punktów.

Rockets, którzy z powodu kontuzji stracili do końca sezonu swojego podstawowego centra Yao Minga, świetnie zaczęli mecz z Lakers. W pierwszych minutach prowadzili już 21:3 i przed czwartą kwartą utrzymali dziewięciopunktową zaliczkę (74:65).

Mecz numer siedem odbędzie się w niedzielę w Los Angeles. Faworytem będą Lakers. Nie tylko kibice w Staples Center są po ich stronie, ale też statystyki. Zespół z Los Angeles wygrał ma bilans 30-4 w siódmych meczach w seriach, w których prowadził 3:2.

Zwycięzca siódmego meczu w finale Konferencji Zachodniej zmierzą się z Denver Nuggets, którzy w środę wyeliminowali Dallas Mavericks.

Houston Rockets - Los Angeles Lakers 95:80. Kwarty: 27:15, 25:21, 22:29, 21:15. Rockets: Brooks 26 (3), Scola 24, Artest 14 (2), Battier 5 (1), Hayes 2 oraz Landry 15, Wafer 5 (1), Lowry 4. Lakers: Bryant 32 (1), Gasol 14, Ariza 7 (1), Fisher 2, Bynum 0 oraz Farmar 13 (3), Odom 8, Brown 2, Vujacić 2, Walton 0. Stan rywalizacji: 3:3

Będzie siódmy mecz! Magic pokonali Celtics ?

Więcej o: