Obaj bramkarze spisali się dobrze. Boruc popisał się świetną obroną w 21. minucie meczu. Gola próbował wówczas zdobyć Francesco Sandaza po podaniu Craig Conway, ale Polak fantastyczną interwencją odbił piłkę. Po tej akcji gola zdobył Glenn Loovens po dośrodkowaniu Shunsuke Nakamury.
Na 2:0 podwyższył w 53. minucie Georgios Samaras, a cztery minuty później wynik meczu ustanowił David Robertson, którego nie upilnował Lee Naylor. Polak nie miał przy tej bramce nic do powiedzenia. W konfrontacji dwóch polskich bramkarzy lepszym okazał się ten bardziej utytułowany - Artur Boruc.
Celtic, dzięki wtorkowemu zwycięstwu, nadal ma szanse na tytuł mistrzowski. Przynajmniej do środy jest liderem ligi. O 20.45 Rangers będą podejmować Hibernian i jeśli ich pokonają to odzyskają prowadzenie. Decydujący o mistrzostwie może się okazać sobotni mecz derbowy w Glasgow. Rangers w tym piłkarskim klasyku pokonało na własnym stadionie lokalnych rywali 1:0
Celtic Glasgow - Dundee United 2:1
G. Loovens, G. Samaras dla Celtic i D. Robertson dla Dundee
Celtic: Boruc, Hinkel, Caldwell, Loovens, Naylor, Nakamura, S Brown, Crosas, McGeady, McDonald, Samaras.
Rezerwowi: M Brown, O'Dea, Conroy, Vennegoor of Hesselink, Flood, Maloney, Hartley.
Dundee United: Załuska, Kovacevic, Wilkie, Kenneth, Dixon, D Robertson, Gomis, Buaben, Swanson, Conroy, Sandaza.
Rezerwowi: McGovern, Dillon, S Robertson, Grainger, Dods, Shala, Goodwillie.
Boruc nie zatrzymał Rangers - czytaj tutaj ?