Tydzień temu podopieczni Jerzego Cyraka odnieśli pierwsze zwycięstwo w 2009 r. Pokonanie prowadzącego wówczas w tabeli Ruchu Chorzów dawało nadzieję, że młodzi lechici na dłużej przestaną przegrywać. W niedzielę znów jednak nie udało się strzelić gola, a mecz zakończył się wynikiem odwrotnym do pojedynku stoczonego pomiędzy seniorami obu klubów. We Wronkach wrocławianie wygrali 2:0.
W drużynie Jerzego Cyraka wystąpiło kilku graczy pierwszej kadry Lecha. Anderson Cueto zagrał całą pierwszą połowę, a Haris Handżić drugie 45 min. Obaj stworzyli po jednej groźnej sytuacji bramkowej. Na nieszczęście Bośniaka po jego nieskutecznej akcji w 53. min Śląsk wyprowadził kontrę, po której strzelił gola.
W 68. min strzał Białożyta ręką z linii bramkowej wybił obrońca wrocławian i arbiter ukarał obrońcę czerwoną kartką oraz podyktował rzut karny dla Lecha. Strzał Kucharskiego obronił jednak bramkarz Śląska. W doliczonym czasie gry goście ustalili wynik na 0:2.
W tym roku kalendarzowym młody Lech jest najsłabszą drużyną rozgrywek Młodej Ekstraklasy.