Ekipy z trzech pierwszych miejsc w każdej z grup awansowały do czołowej "dwunastki" turnieju, którą podzielono na kolejne dwie sześciozespołowe grupy. Cztery najlepsze drużyny z każdej z nich zmierzą się w ćwierćfinałach szwajcarskiego turnieju. Najsłabsze w pierwszej fazie mistrzostw reprezentacje zamiast o medale zagrają z kolei w czterozespołowej "grupie spadkowej" - dwie, które zajmą w niej ostatnie miejsce spadną z hokejowego Olimpu do Dywizji I, w której grają Polacy. W komfortowej sytuacji są Niemcy, którzy wprawdzie w Szwajcarii znaleźli się w najgorszej "czwórce", ale jako gospodarze przyszłorocznych mistrzostw elity mogą być pewni, że zdegradowani nie zostaną. Tak więc powrót do niższej grupy międzynarodowych rozgrywek grozi jedynie dwóm reprezentacjom z trójki Węgry, Austria, Dania.
Z drużyn światowej czołówki zawodzą jak na razie Słowacy. Nasi południowi sąsiedzi, mistrzowie świata z roku 2002, wymęczyli do tej pory zwycięstwo z najsłabszymi w całym turnieju Węgrami 4:3, by później przegrać 1:2 po rzutach karnych z Białorusią i dać się gładko ograć 3:7 Kanadyjczykom. Co prawda aktualny skład Słowaków nie jest nawet zbliżony do tego sprzed siedmiu lat, wciąż jednak w kraju, w którym hokej jest religią porażkę z Białorusią i dopiero trzecie miejsce w grupie odebrano jako narodową klęskę. Dla równowagi bardzo dobrą postawą zaskakują Łotysze, którzy po zaciętej walce ulegli Amerykanom, a następnie pokonali po karnych Szwedów i w regulaminowym czasie Austriaków.
Poza Słowacją nie zawodzi reszta krajów z tak zwanej "wielkiej siódemki" - z kompletem punktów w drugiej rundzie znaleźli się sklasyfikowani w światowym rankingu z numerem jeden Kanadyjczycy, rozstawieni tuż za nimi ubiegłoroczni mistrzowie Rosjanie oraz Finowie. Problemów z awansem nie miały też reprezentacje Czech, USA i Szwecji. W tej ostatniej drużynie jedno spotkanie rozegrał na mistrzostwach bramkarz Stefan Liv, urodzony 29 lat temu w Gdyni jako Patryk Śliż, a następnie adoptowany przez rodzinę z kraju Trzech Koron.
Grupa E
Kanada
Finlandia
Czechy
Białoruś
Norwegia
Grupa F
Rosja
USA
Szwajcaria
Szwecja
Łotwa Francja
Grupa spadkowa
Niemcy
Węgry
Austria
Dania
Liczby mistrzostw
151 - tyle bramek padło jak na razie w 24 meczach mistrzostw. Dla porównania w poprzedniej edycji piłkarskiej Ligi Mistrzów strzelono 330 goli w 125 spotkaniach.
22 - tyle goli w swoich trzech meczach strzeliła reprezentacja Kanady, która jest jak na razie najskuteczniejszą ekipą mistrzostw. Najgorzej pod tym względem prezentują się Austriacy, którzy zaledwie dwukrotnie znajdowali drogę do bramki rywali i nie wykorzystali ani jednej gry w przewadze.
9 - tyle punktów w klasyfikacji kanadyjskiej uzyskał najskuteczniejszy do tej pory gracz mistrzostw, Kanadyjczyk Martin St. Louis. Skrzydłowy Tampa Bay Lightning w trzech spotkaniach zanotował na swoim koncie trzy bramki i sześć asyst. Za nim w tym zestawieniu znajdują się Fin Niko Kapanen (pięć bramek, trzy asysty) oraz kolega St. Louisa z reprezentacji, Jason Spezza, który zanotował na swoim koncie o jedną bramkę mniej od Kapanena. Najskuteczniejszym obrońcą jest inny Kanadyjczyk - Shea Weber mający po trzy gole i asysty.
9 - tylu zawodników, którzy grali w tegorocznych playoffs NHL włączono do oficjalnych składów. Z tego rodzaju wzmocnień skorzystało sześć reprezentacji - Czesi, Szwedzi i Amerykanie ściągnęli zza oceanów po dwóch graczy, a Finlandia, Kanada i Słowacja po jednym. Najliczniej reprezentowana jest drużyna St. Louis Blues. Aż pięciu zawodników ekipy, która w pierwszej rundzie playoffs gładko przegrała 4:0 z Vancouver Canucks dołączyło do rywalizujących w Szwajcarii reprezentacji.