- Myślę, że kolejne trzy wyścigi, czyli Hiszpania, Monako i Turcja, będą dosyć istotne. Jak sądzę, wszystkie ekipy przedstawią w ich trakcie mocno poprawione bolidy. Po tych zmianach będzie mogli powiedzieć, kto powalczy o mistrzostwo świata, kto o miejsce na pudle, a kto wypadnie z gry - uważa Fernando Alonso, który do tej pory zdobył zaledwie 5 punktów. Jego bolid też będzie poprawiany. Inżynierowie zamontują w nim m.in. podwójny dyfuzor, ale według kierowcy trudno ocenić czy znacząco poprawi to wyniki.
Trudno będzie jednak powstrzymać Brawna i Red Bull. - To nie są jakieś małe ekipy. Red Bull i Brawn dysponują większymi środkami i lepszymi urządzeniami w fabrykach, niż Renault. To jest wstyd dla Renault i Mercedesa, bo obie firmy wydają mnóstwo pieniędzy, rozwijają swoje silniki, a następnie sprzedają je ekipom Brawna i Red Bulla, które przy ich pomocy walczą o mistrzostwo świata - zakończył Hiszpan.
Na czym polega tajemnica sukcesu teamu Red Bull Więcej o tym co sądzi o rywalizacji Alonso - czytaj tutaj >