- W naszych zespołach jeżdżą byli lub obecni mistrzowie świata, a walka o tegoroczny tytuł toczy się między kierowcą, który prawie zakończył karierę, a drugim, który jest porządnym facetem, ale na torze jest wolny jak furmanka - powiedział Flavio Briatore włoskiemu dziennikowi La Gazzetta dello Sport.
- Za trzy albo cztery Grand Prix będzie już prawie po mistrzostwach, a widzowie pewnie nie będą zainteresowani oglądaniem wyścigu w sytuacji, w której Button ma 60 punktów, Nakajima 50, a ktoś inny 80. Lepiej posłuchać tego w radiu, a pooglądać cokolwiek innego - uważa szef teamu Renault.
Całość w serwisie F1.pl - czytaj tutaj ?