Łukasz Fabiański może zostać na długo pierwszym bramkarzem Arsenalu

Łukasz Fabiański świetnie spisał się w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Villarrealem. Przez najbliższe tygodnie będzie pierwszym bramkarzem Arsenalu. Zagra z Liverpoolem i Chelsea. Niektórzy wróżą mu wielką przyszłość w Arsenalu.

- Wiele zależy od postawy Polaka - mówi Sport.pl londyński dziennikarz zajmujący się Arsenalem. - Jeśli będzie bohaterem spotkań z Chelsea i Liverpoolem, nie wyobrażam sobie, by usiadł na ławce. Trener Arsene Wenger ma słabość do młodych piłkarzy. Fabiański może być pierwszym golkiperem Arsenalu na lata.

W tym sezonie Fabiański zagrał w Arsenalu już 11 meczów. O trzy więcej niż rok wcześniej. Jest pierwszym bramkarzem w Pucharze Ligi i Pucharze Anglii. W LM zadebiutował jesienią, spotkaniem z Fenerbahce. Jego interwencja ze spotkania Pucharu Ligi z Wigan jest uznawana za jedną z najbardziej efektownych w tym sezonie. Fabiański bohaterem Arsenalu! Wygryzie Almunię z bramki na dłużej?

We wtorek reprezentant Polski po 28 minutach zastąpił kontuzjowanego Manuela Almunię. Zagrał rewelacyjnie. Tuż po wejściu obronił strzały Marcosa Senny i Joana Capdevili. Także dzięki niemu Arsenal zremisował w Hiszpanii 1:1 i w środowym rewanżu będzie faworytem.

- Jestem zachwycony jego grą. Pokazał, że jest świetnym bramkarzem. Bez dwóch dobrych bramkarzy nic nie osiągniesz na najwyższym poziomie - chwalił Fabiańskiego trener Arsene Wenger.

Angielskie media uważają, że 24-letni piłkarz był jednym z najlepszych na boisku. "The Times" ocenił go na siódemkę. Wyższą notę dostał tylko Kolo Toure (8).

- Łukasz pokazał, że jest gotowy w każdej chwili wejść do bramki. Nie zdążył się rozgrzać ani przygotować mentalnie, a mimo to bronił bardzo pewnie. Widać, że w utrzymaniu wysokiej formy nie przeszkadzają mu miesiące spędzone na ławce. Już latem minimalnie przegrał z Almunią rywalizację o bycie numerem jeden - mówi Andrzej Dawidziuk, trener bramkarzy reprezentacji Polski.

Almunia przed zejściem puścił gola po strzale Senny. Później po zderzeniu z Giuseppe Rossim odnowiła mu się kontuzja kostki. Według oficjalnej strony internetowej Arsenalu będzie pauzował ponad dwa tygodnie. W tym czasie londyńczyków czekają mecze w lidze z Wigan i Liverpoolem, rewanż w LM z Villarrealem i półfinał Pucharu Anglii z Chelsea.

- Co potem? Niezależnie od formy Łukasza nie zdziwię się, jeśli znów usiądzie na ławce rezerwowych. Wenger wielokrotnie powtarzał, że w tym sezonie pierwszym golkiperem jest Almunia - mówi Dawidziuk.

Przeciwko Wigan, tym razem w Premier League, Fabiański zagra już w sobotę. Arsenal w lidze ma już tylko jeden cel. Musi obronić czwarte miejsce dające prawo udziału w eliminacjach Ligi Mistrzów. Nad piątą Aston Villą londyńczycy mają sześć punktów przewagi. Tyle samo tracą do trzeciej Chelsea. Do końca zostało siedem kolejek.

Rezerwowym Fabiańskiego będzie prawdopodobnie Wojciech Szczęsny. Dwa tygodnie temu trzeci bramkarz londyńczyk Vito Mannone doznał kontuzji. - Teraz to ja jestem numerem trzy - mówił 19-letni Polak kilka tygodni temu w wywiadzie dla "Gazety".

- Dwóch polskich bramkarzy w tak wielkim klubie. Kocham takie sytuacje - kończy Dawidziuk.

Copyright © Agora SA