Raikkonen, Kubica i Alonso najbardziej zmotywowani ?
Według szacunków raportu w zeszłym sezonie Ferrari zainwestowało 328,2 mln euro, wygrało osiem wyścigów i zgarnęło 172 pkt, co jest najlepszym stosunkiem wydanych pieniędzy do osiągniętych wyników. Na dnie listy znalazły się japońskie Toyota i Honda (obecnie Brawn GP).
Za Ferrari uplasował się McLaren z sześcioma zwycięstwami, 151 pkt i budżetem 342,7 mln euro.
Stałe zwiększanie kosztów udowadnia jednak, że jeszcze wiele należy zrobić, aby sprostać oczekiwaniom Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA), oczekującej drastycznych finansowych cięć w 2010 r.
Według StageUp wartość każdego zwycięstwa wyniosła w zeszłym sezonie 135 mln euro - cztery razy więcej, niż wielkość całorocznego budżetu, jakiego oczekuje w 2010 r. FIA.
Raport wskazuje także, że pomimo ekonomicznego spowolnienia kompanie telekomunikacyjne i finansowe wciąż tworzą lwią część sponsoringu w F1. Ich wkład szacuje się łącznie na ponad 280 mln euro.
Glockowi grożono za "pomoc" Hamiltonowi ?
