Dariusz Dziekanowski: Nie miałem przykrych sytuacji z kibicami Rangers

- Są miejsca w Glasgow, zamieszkałe w większości przez fanów Rangers, w które lepiej się nie zapuszczać będąc piłkarzem Celtiku. Ale ja żadnej nieprzyjemnej sytuacji z kibicami nie miałem - mówi Dariusz Dziekanowski, który był piłkarzem Cekltiku w latach 1989-1992

Bertie Auld: Więcej takich arogantów jak Boruc

- W Szkocji zdecydowana większość fanów stara się bardziej pokazać przywiązanie do własnego klubu, a nie atakować rywala. Z tego powodu czasami robiąc zakupy w sklepie należącym do kibica Celtiku dostawałem 50 procent zniżki. Z kolei w sklepach kibiców Rangersów byłem traktowany zimo. Profesjonalnie, ale zimno - kontynuuje Dziekanowski. Po ataku na dom Boruca - Artur wyjdzie z tego silniejszy

W poniedziałek chuligani obrzucili dom Artura Boruca cegłami. - Nie wiem jak było w przypadku Artura, mogę się wypowiadać tylko za siebie. Ja uważałem, by nie prowokować przykrych sytuacji. Ale zdaję też sobie sprawę, że czasami ktoś się uprze o zrobi wszystko, by dokuczyć drugiemu. Ale ci ludzie są w Szkocji mniejszością - kończy Dziekanowski.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.