Rosasport schrupał Pierniki

KOSZYKÓWKA. Wicelider drugiej ligi grupy A, Rosasport Radom, pokonał w Toruniu miejscowe Pierniki i praktycznie przekreślił szanse gospodarzy na awans do rundy play-off

Pierniki Toruń - Rosasport Radom 61:69 (13:11, 20:22, 19:18, 9:18)

Rosasport: Wróbel 18, Ignatowicz 14, Nikiel 8, Kardaś 7, Baszak 7, Sosnowik 6, Zalewski 3, Kapturski 2, Podkowiński 2, Gutkowski 0

Podopieczni Piotra Ignatowicza do Torunia udali się już w piątek. Pomimo że awans do kolejnej fazy rozgrywek zapewnili sobie przed tygodniem, to o lekceważeniu rywali nie było mowy. Co więcej, Pierniki, pomimo że zajmują w tabeli piątą lokatę, należą do najlepiej broniących zespołów ligi.

Mecz czołowych ekip rozpoczął się nie pomyśli radomian. - Ciężko nam było wejść w grę. Wszystko toczyło się w ślimaczym tempie - mówił o początku rywalizacji trener Ignatowicz.

Dobrze, że niedyspozycji radomian nie wykorzystali miejscowi, bowiem pierwsze dziesięć minut wygrali zaledwie różnicą dwóch punktów.

Tak wyrównany mecz trwał niemalże do ostatniej kwarty. Na minutę przed końcową syreną Rosasport prowadził 63:61. Wówczas na rzut z dystansu zdecydował się Ignatowicz, powiększając przewagę do pięciu punktów. W tym czasie na parkiecie nie było już Tomasza Lipińskiego - najlepszego strzelca zespołu z Torunia - który opuścił boisko za pięć przewinień. Goście wykorzystali osłabienie przeciwnika i dowieźli wygraną do końca.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.