Justyna Kowalczyk trzecia w sprincie ?
- Celem w dzisiejszym sprincie było jak najmniej stracić do Petry Majdić, co się znakomicie nam udało. To był bardzo dobry wynik. Mam nadzieję, że już nikt nie powie o sprincie jako o pięcie achillesowej Justyny Kowalczyk. To byłoby szukanie dziury w całym - powiedział specjalnie dla Sport.pl trener Justyny Kowalczyk Aleksander Wierietielny.
Polka biegaczka zajęła dziś trzecie miejsce, przegrywając tylko z liderką Pucharu Świata Petrą Majdić i Aleną Prochazkową. Wcześniej, media spekulowały, że Kowalczyk jest świetna na długich dystansach, traci jednak sporo punktów w sprincie.
- Justyna stawała już trzykrotnie "na pudle" w sprincie, w klasyfikacji generalnej sprintu jest czwarta. Nie ma więc mowy o żadnym przypadku. Dzisiejszy bieg pokazał jak dobrze jest przygotowana - opowiada Wierietielny.
Polka wygrała swój ćwierćfinał, a do finału awansowała jako "przegrana" z najlepszym czasem.
- W finale na początku trochę straciła do rywalek, ale później kiedy te wszystkie świetnie szybkościowo przygotowane zawodniczki się "wyszumiały", okazało się, kto jest najlepiej przygotowany pod kątem wytrzymałościowym - cieszy się trener Kowalczyk.
Kluczem do sukcesy mogło być dobre smarowanie, które jest bardzo ważne w narciarstwie klasycznym.
- Wynik jest świetny, udało nam się przyzwoicie posmarować narty, co jest szalenie ważne technice klasycznej. Nie wiem dlaczego nie startowała dziś Kuitunen. Jestem przekonany, że Majdić wystartuje na 30 km, ale Justysia będzie walczyć. Jak zawsze niczego nie obiecujemy i jak zawsze mogę zapewnić, że podejmiemy rywalizację - kończy Wierietelny
TVP pokaże biegi Kowalczyk - czytaj tutaj ?