Tydzień później czeka go mecz z Werderem Brema, a 28. marca spotkanie reprezentacji Polski o punkty eliminacji mundialu z Irlandią Północną.
Trzy tygodnie temu wydawało się, że w Belfaście Polacy będą musieli radzić sobie bez najlepszego piłkarza. Odnowiła mu się kontuzja mięśnia uda, której doznał na turnieju "Piłkarski sylwester - gwiazdy pomagają". Miał wyzdrowieć na pierwszy mecz rundy wiosennej, z Bayernem Monachium, później na prestiżowy mecz z Schalke. Klub go jednak jeszcze raz zbadał, po czym ogłosił, że choć nic nowego się nie stało, to na powrót jest za wcześnie. - Przy stylu Kuby, opartym na dużej szybkości, dynamice, nagłych szarpnięciach i zwrotach, gra z Schalke byłaby bardzo ryzykowna. Borussia woli poczekać - tłumaczyli Niemcy. Przez kontuzje Kuba nie trafi do wielkiego klubu?
Tym razem kontuzja zagoiła się jednak szybciej niż się spodziewano. W ostatnią sobotę w meczu ze Stuttgartem Błaszczykowski siedział na ławce. Za trzy dni prawdopodobnie zagra pierwszy raz od 12 grudnia. I to z Hannoverem z Jackiem Krzynówkiem w składzie!
Stan wyjątkowy przed meczem w Belfaście - czytaj tutaj ?
