Początek walki w PlusLidze o obronę tytułu, to tylko przerywnik dla mistrzyń Polski, które walczą o Final Four Ligi Mistrzyń. W czwartek przegrały 1:3 z Eczacibasi Stambuł, na początku tygodnia ruszą na rewanż do Turcji.
Może dlatego podopieczne Bogdana Serwińskiego sprawiały wrażenie, jakby chciały pokonać gdańszczanki jak najmniejszym nakładem sił. - Rywal zawsze maksymalnie ryzykuje i szuka swojej szansy - prorokował przed meczem trener gospodyń.
Przez cały pierwszy set pachniało sensacją. Świetna gra w obronie i skuteczne ataki środkiem Aleksandry Szymańskiej sprawiły, że przez dłuższy czas Gedania nie oddawała prowadzenia.
Muszynianka otrząsnęła się z letargu dopiero pod koniec partii. Mistrzynie poprawiły blok, świetnie serwowała Joanna Mirek, a kilka piłek skończyła Kamila Frątczak i zrobiło się 21:20. To było pierwsze prowadzenie gospodyń w tym meczu! Rywalki, zanim skapitulowały, obroniły jeszcze trzy piłki setowe.
Kolejne dwie partie okazały się formalnością. Rywalki obudziły się dopiero przyciśnięte do ściany w trzecim secie. Odrobiły pięć punktów z rzędu, ale mistrzynie Polski wcale nie zamierzały przedłużać rywalizacji. Jak w poprzednich dwóch setach - ostatni punkt zdobyły dobrym blokiem.
Kolejne dwa spotkania pierwszej rundy play-off z Gedanią, rozegraną zostane na boisku rywalek za dwa tygodnie. Wcześniej mistrzynie Polski grają rewanż z Eczacibasi w Lidze Mistrzyń, a w weekend zmierzą się w turnieju finałowym o Puchar Polski w Olsztynie.
Muszynianka - Gedania Żukowo 3:0
Sety: 28:26, 25:15, 25:22
Muszynianka: Przybysz, Pycia, Mirek, Śrutowska, Frątczak, Jagiełło, Zenik (libero) oraz Rosner, Pykosz.