Jak to będzie z Ashley Shields po podróży?

Derby Wielkopolski mają znaczenie i dla MUKS Poznań, i dla Dudy Leszno. A że oba zespoły są w niezłej dyspozycji, dziś w hali przy Chwiałkowskiego można spodziewać się niezłego meczu.

MUKS wygrał trzy z czterech ostatnich spotkań - to połowa zwycięstw poznańskiej drużyny w całym sezonie. Duda wygrała dwa z trzech ostatnich pojedynków, za to nie z byle kim: Wisłą Kraków i Energą Toruń. Na dodatek w Gorzowie koszykarki z Leszna też były bliskie niespodzianki.

MUKS, mimo tych zwycięstw, wciąż musi walczyć o utrzymanie się w lidze - każde zwycięstwo odniesione w fazie zasadniczej sezonu przybliża go do tego celu. Duda chce uniknąć ósmego miejsca i meczów, a prawdopodobnie tylko jednego meczu z Lotosem Gdynia. Z tą drużyną zawodniczkom Dudy gra się akurat bardzo źle. Gdyby Duda przegrała w Poznaniu, a rywalizujący z nią ROW Rybnik zdołał wygrać w Łodzi i Pabianicach, zespół z Leszna na pewno pozostanie na ósmej pozycji. I to bez względu na wynik swojej ostatniej potyczki w Rybniku.

Do Poznania Duda przyjedzie już w najsilniejszym składzie. Ale czy wystąpi w nim, to inna sprawa. Wszystko zależy bowiem od stanu zdrowia DeTriny White, która z powodu urazu opuściła dwa ostatnie pojedynki ligowe zespołu. Zagra za to Ashley Shields, która po 10-dniowym pobycie w Stanach Zjednoczonych wróciła do Polski. To jej najbardziej obawia się trenerka MUKS Iwona Jabłońska. Nic dziwnego, w pierwszym meczu tych drużyn Shields rzuciła 35 pkt, miała 14 zbiórek, a Duda wygrała 78:71. - Świetny gracz, i pod kosz wejdzie, i za trzy punkty rzuci - twierdzi Jabłońska. - Mam nadzieję, że nie straciła formy. Po podróży i jednym treningu gra się zwykle na świeżości, zmęczenie powinno przyjść w środku tygodnia, a Ashley wróci pewnie do siebie dopiero na play-off - przyznaje trener Dudy Jarosław Krysiewicz. - Wiem to, bo grałem w kosza i sam to przechodziłem - dodaje. - Oby w sobotę nie miała tej świeżości - marzy Jabłońska.

- Wiemy, jak grać z MUKS, ale wiedza to nie wszystko. Trochę obawiam się o koncentrację, bo po tych trzech, czterech dobrych meczach dziewczyny trochę za bardzo uwierzyły w swoje możliwości. A wiem, że będzie ciężko. Na szczęście przyjedzie wielu kibiców z Leszna, pewnie będą w zdecydowanej większości. A wtedy gra się łatwiej - mówi Krysiewicz. Jabłońska przyznaje, że w jej drużynie atmosfera jest świetna. - Nic dziwnego, w końcu wygrałyśmy ważny mecz w Pabianicach. Duda jest na pewno lepszym zespołem, ale będziemy walczyły. By nawet mimo porażki, którą też muszę założyć, coś pozytywnego z tego meczu wynieść - opowiada trenerka MUKS.

Początek spotkania MUKS - Duda w sobotę o godz. 17 w hali przy ul. Chwiałkowskiego. Inea-AZS Poznań zagra tym razem na wyjeździe, w niedzielę spotka się w Gorzowie z tamtejszym AZS AWF.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.