Na pięć kolejek przed końcem sezonu zasadniczego ŻTS jest na czwartym miejscu w tabeli i o dwa punkty wyprzedza SIDEn. Torunianie aby zachować szansę na wyprzedzenie rywali muszą dzisiaj wygrać. Jeśli im się to nie uda stracą szansę na grę w play-off.
Jeszcze w połowie rozgrywek nic nie wskazywało na to, że podopieczni Grzegorza Sowińskiego mogą mieć problemy z zajęciem miejsca w czołowej czwórce. Jednak kontuzje i choroby podstawowych graczy spowodowały, że SIDEn przegrał kilka spotkań. W ostatnich tygodniach torunianie prezentują nierówną formę i trudno spodziewać się jak zaprezentują się w dzisiejszym pojedynku.
Dużym atutem gospodarzy będzie fakt, że trener Sowiński będzie miał do dyspozycji wszystkich graczy. Szkoleniowiec SIDEn najbardziej liczy na dobrą grę swoich liderów Tomasza Becińskiego i Tomasza Lipińskiego.
Goście nie ukrywają, że do Torunia przyjeżdżają po zwycięstwo. W pierwszej rundzie w Nowym Dworze Gdańskim górą był ŻTS, który wygrał 77:75. Teraz rywale marzą o powtórzeniu tego wyniku.
O sile rywali stanowią Bartosz Kobus, Paweł Pawłowski i Marek Urbaniak. Jednak największym atutem drużyny ŻTS jest wysoki wzrost czołowych gracze. Pod koszem na pewno rywale będą mili ułatwione zadanie. Zarówno Beciński, Lipiński jak i Tomasz Tracz będą mieli ogromne kłopoty w walce pod tablicami.
Za to najsłabszą stroną gości jest powrót do obrony. Jeśli torunianie będą grali szybko i często uruchamiali kontratak to o zwycięstwo będzie znacznie łatwiej.
Dla "Gazety"
Trener SIDEn
Grzegorz Sowiński
Zdajemy sobie sprawę jak ważny jest to mecz. Jeśli do spotkania nic się nie zdarzy, to będziemy mogli zagrać w najsilniejszym składzie. Musimy wygrać aby zachować szansę na zajęcie czwartego miejsca. Jednak nie wszystko zależy od nas. Nawet w przypadku zwycięstwa potrzebować będziemy jeszcze jednej porażki zespołu ŻTS. Rywale mają jednak też kilka pojedynków na wyjeździe i wszystko jest jeszcze możliwe.
not. fł