Dr Śmigielski: To skandal, że nie było lekarza

To skandal, że na zgrupowaniu nie było lekarza lub nie zapewniono opieki lekarskiej - mówi ?Gazecie? lekarz olimpijskiej reprezentacji na igrzyskach w Pekinie Robert Śmigielski.

Co mogło być przyczyną śmierci Skolimowskiej?

Jeśli Polski Związek Lekkiej Atletyki nie mógł wysłać lekarza z Polski, to powinien zapewnić opiekę portugalskiego. Lekarz nie dopuściłby do tego, by osoba, która zemdlała, po odzyskaniu przytomności została postawiona na nogi i gdzieś odprowadzana - mówi Śmigielski. "Badania sportowców pozostawiają wiele do życzenia"

- Kamilę dzień wcześniej bolały łydki. Słyszę, że miała duszności. Tego lekarz by nie zlekceważył, bo to razem poważne sygnały nadchodzącego nieszczęścia. Mogą świadczyć o zakrzepicy. Każdy ruch może w tym przypadku spowodować tragedię - twierdzi Śmigielski. - Podobnie było w przypadku śmierci 22-letniego hiszpańskiego piłkarza Antonio Puerty półtora roku temu. Stracił przytomność na boisku, ale po odzyskaniu świadomości odprowadzono go z murawy. Tak nie wolno.

Związek twierdzi, że nie wysyła się lekarzy na każde zgrupowanie kadry, zwłaszcza tak małe jak portugalski obóz miotaczy, gdzie było kilkoro sportowców. Z całą kilkudziesięcioosobową lekkoatletyczną kadrą pracuje tylko czterech lekarzy.

- W 80 proc. powodem nieszczęścia jest niewłaściwa pierwsza pomoc - mówi Śmigielski.