Boruc wstaje z kolan

- Jesteśmy szczęściarzami, że mamy takiego bramkarza - mówi kapitan Celticu Stephen McManus. Tylko dzięki Arturowi Borucowi Celtic nie przegrał niedzielnych derbów z Rangersami.

Zobacz na Z czuba.tv jak bronił Boruc ?

Tak dobrego meczu polski bramkarz nie zagrał od mistrzostw Europy. Nie puścił gola, jego dwie interwencje uratowały mistrzom Szkocji remis 0:0. - Wrócił, znów jest w wielkiej formie i ma to coś. Jeśli go lubisz, nazywasz to pewnością siebie, jeśli nie, arogancją - mówił zadowolony trener Gordon Strachan. Dlaczego pobicie kolegi z Celtiku ujdzie Borucowi na sucho

Boruc to jego ukochane dziecko. Najlepszy transfer, piłkarz w dobrej formie wyrastający ponad poziom całej ligi szkockiej, który dwukrotnie zaciągnął drużynę do 1/8 finału Ligi Mistrzów.

W tym sezonie Boruc wystawia jednak cierpliwość trenera na wielką próbę. Popełniał błędy z regularnością, z którą w poprzednich latach ratował drużynę, balangował na zgrupowaniach klubowych i reprezentacyjnych. Gdy w szatni stłukł Aidena McGeady'ego, przekroczył granicę. Odwrócili się od niego koledzy, a Strachan próbował ukarać odebraniem czterech tygodniówek, co jest karą dwukrotnie wyższą niż zapisana w klubowym regulaminie. W Glasgow nie mogli się już doczekać Łukasza Załuski, który od lata będzie graczem Celticu, by uniezależnić się od kłopotliwego bramkarza.

Przy takiej formie Boruca jak w niedzielę Załuska mógłby być tylko jego rezerwowym. "Kontrowersyjny bramkarz utrzymał Celtic na pozycji lidera" - zatytułował relację z derbów "The Times" i ocenił go na ósemkę (w dziesięciostopniowej skali). Taką samą dostał tylko Gary Caldwell. "Daily Record" i "The Independent" wybrały Polaka na gracza meczu.

Drużyna znów stoi za bramkarzem. - Nigdy nie podważaliśmy jego umiejętności i nikt nie powinien tego robić. Jesteśmy szczęściarzami, że mamy takiego bramkarza - zapewnia obrońca Stephen McManus.

Boruc w najlepszy sposób i w najlepszym momencie odpowiedział domorosłym psychologom analizującym w szkockich brukowcach przyczyny jego upadku i wszystkim, którzy domagali się wyrzucenia go z drużyny. "Mówiłem ci, Gordon, że powinieneś go wywalić. Boruc potrzebuje przerwy. Miałem rację" - napisał jeszcze przed meczem były gwiazdor Celticu John Hartson. Walijczyk przez całą karierę wolał bawić się, niż trenować, a na czołówki gazet częściej niż po strzelanych golach trafiał po rozmaitych skandalach. Boruc ma jeszcze szansę, by jego kariera wyglądała inaczej.

Strachan nie obawia się o Boruca i wyśmiewa Polska - Walia ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.