"Diablo" Włodarczyk: pokażę zupełnie inny boks ?
Sam zawodnik, który kolejną walkę stoczy 28 lutego na gali Bullit KnockOut Promotions w Lublinie, z rezerwą podchodzi do tych porównań, choć wierzy w siebie i szybkość swoich pięści.
Andrzej Wawrzyk: Tak, to był dla mnie dobry rok. Boksowałem trzy walki 10-rundowe, wszystkie pojedynki wygrałem, w tym dwa przed czasem, więc rzeczywiście ten rok był dla mnie bardzo udany.
AW: Z Tomkiem ćwiczyłem razem od kiedy jestem w Bullicie. Pół roku przed walką przestaliśmy ze sobą wspólnie trenować. Muszę przyznać, że Tomek do walki przygotował się bardzo dobrze. Ja również byłem dobrze dysponowany- kondycyjnie i technicznie i wydaje mi się, że pokazałem dobry boks.
AW: Muszę powiedzieć, że dużą popularność przyniosło mi pokonanie Marcina Najmana. On występował w tym całym Big Brotherze i tam go widziało dużo ludzi. Oni potem oglądali naszą walkę, sądząc, że Marcin wygra, tak jak zapowiadał w programie- że wyjdzie na ring i szybko mnie skończy... W Zabrzu, gdy boksowałem o młodzieżowe mistrzostwo świata, również było miło słuchać głośnego dopingu kibiców.
AW: Zgadza się, to jest przyjemne. Ale ja potrzebuję jeszcze trochę czasu. Wiadomo, że czeka mnie jeszcze dużo ciężkich walk. Muszę je wygrać, a potem zaboksujemy o większe tytuły i zobaczymy
AW: Powiem szczerze, że w Polsce uważam się za numer 1. Wierzę w swoje siły. Mogę boksować i z Mariuszem Wachem i z Albertem Sosnowskim. Wiem, że powygrywałbym te walki.
AW: Tak, sparowaliśmy z Mariuszem trzy razy. Muszę przyznać, że Mariusz jest bardzo niewygodnym zawodnikiem, jest wysoki, a duży zasięg ramion, ale czułem się w tych sparingach bardzo dobrze. Jestem szybszy od Mariusza i uważam, że gdyby doszło do prawdziwej walki, pokonałbym go.
AW: Na razie wiem tylko tyle, że 28 lutego boksuję w Lublinie zwykłą walkę rankingową, a potem w kolejnym pojedynku będę bronił młodzieżowego pasa WBC.
Fragmenty sparingu Wawrzyk - Wach (10.11.2008) - zobacz tutaj ?