Snajper z Zimbabwe wreszcie w Legii

Król strzelców ligi Zimbabwe, Evans Chikwaikwai wreszcie przyleciał do Polski - poinformowała Legia Warszawa na oficjalnej stronie internetowej. W sobotę, przed porannym treningiem, piłkarz dołączy do zespołu Jana Urbana.

Przylot do Warszawy Chiwaikwai to dobra wiadomość dla trenera Legii. Po kontuzji Bartłomiej Grzelaka, który nie zagra przez rundę wiosenną w kadrze klubu zostało tylko dwóch napastników - Takesure Chinyama i Adrian Paluchowski. - Czekamy na tego napastnika z Zimbabwe. Ma przyjechać. No ale miał przyjechać już na zgrupowanie do Hiszpanii, a nie dotarł - martwił się Urban. - Czekamy, ma dojechać w najbliższych dniach. Weźmiemy go na zgrupowanie do Niemiec i dobrze by było, żeby ocena wypadła pozytywnie, bo później już nie będzie czasu... - mówił. Chikwaikwai jednak przyleciał i znalazł się w kadrze Legii na zgrupowanie w Hennef.

23-letni napastnik jest najbardziej znany z trójki piłkarzy Zimbabwe, którzy w zimie pojawili się w Legii. W swojej lidze, w barwach Njube Sundowns FC z 23 golami był królem strzelców i zdobył prestiżowe wyróżnienie Soccer Star of the Year warte 2 tys. dolarów. Dwa razy zagrał w reprezentacji kraju W sierpniu testował go Racing Strasbourg. Na ligę francuską jego umiejętności jednak nie wystarczyły.