Akademiczki przegrały po tie breaku

SIATKÓWKA. W rozegranym awansem meczu ostatniej kolejki sezonu zasadniczego drugiej ligi zawodniczki AZS-u Politechniki Radomskiej nie sprawiły niespodzianki, przegrywając z Tomasovią Tomaszów Lubelski po pięciosetowym boju.

Dość nieoczekiwanie podopieczne trenera Aleksandra Klimczyka stanęły przed olbrzymią szansą awansu do najlepszej czwórki rozgrywek drugiej ligi. Warunkiem gry w gronie czołowych drużyn tej grupy było zwycięstwo i to za trzy punkty w Tomaszowie Lubelskim. Niestety, na marzeniach się skończyło, mimo że w ekipie radomskiej przed spotkaniem panowała pełna mobilizacja.

Początek w wykonaniu akademiczek był porażająco słaby. Radomianki w dwóch setach ugrały zaledwie po 15 "oczek", ustępując rywalkom w każdym elemencie siatkarskiego abecadła. Później role się odwróciły i to przyjezdne nadawały ton rywalizacji. Sporo emocji dostarczyła końcówka czwartego seta. Wówczas więcej zimnej krwi zachowały akademiczki z Radomia, wygrywając dramatyczną wymianę na przewagi. O losach spotkania zadecydowała piąta partia. Niesione głośnym dopingiem swojej publiczności zawodniczki z Tomaszowa Lubelskiego oddały w tej odsłonie 10 punktów, przechylając szalę zwycięstwa na swoja korzyść. - Od początku trzeciego seta graliśmy dobre spotkanie. Niestety, przy takiej wrzawie, jaką zgotowali miejscowi kibice, nie było możliwe wygranie tego meczu - powiedział "Gazecie" tuż po przegranym tie-breaku zkoleniowiec Politechniki. Wyniki pozostałych spotkań w tej grupie, które zostaną rozegrane w najbliższy weekend, zdecydują o miejscu radomskiego zespołu w tabeli po fazie zasadniczej.

Tomasovia Tomaszów Lubelski - AZS Politechnika Radomska 3:2 (25:15, 25:15, 16:25, 28:30, 15:10)

AZS: Nadziałek, Klat, Tracz, Majkusiak, Dobosz, Januszewska, Pluskota (libero) Pasieczna, Gnyś, Rzeźnik, Kucharska.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.