Zmiana miejsc

Felieton Wiesława Pawłata

W Łęcznej nadszedł czas zmian. Ostatnio zatrudniono nowego asystenta - Filipa Surmę. Wybrał go sam trener Wojciech Stawowy. Nie mam nic przeciwko temu, tylko zastanawiam się, co takiego on w sobie ma oprócz piłkarskiego nazwiska. Jego brat Łukasz jest cenionym graczem, byłym reprezentantem Polski. Natomiast sam Filip nigdy w trenerskim fachu nie pracował, a przynajmniej na I-ligowym poziomie i już zdołał wygryźć takiego wygę jak Jacek Fiedeń.

Do tej pory Surma zajmował się komentowaniem spotkań w stacji Canal Plus. Z pewnością na futbolu się zna, ale czy to do pracy szkoleniowej wystarczy? Zobaczymy - czas pokaże.

Z drugiej strony jest to pierwszy znany mi przypadek "pójścia pod prąd". W zasadzie to głównie byli zawodnicy i trenerzy zajmują się komentowaniem wydarzeń sportowych i pracą dziennikarską. Wystarczy wymienić takie nazwiska jak: Jerzy Kulej, Tomasz Wójtowicz, Andrzej Niemczyk, Maciej Starowicz czy Tomasz Jasina. Oni po zmianie miejsc pracy radzą sobie znakomicie, więc może w przyszłości Filip Surma z reportera przekształci się w świetnego trenera...

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.