MŚ w piłce ręcznej: Polska rozgromiła Algierię

Polacy zrobili to co do nich należało. Pewnie, 39: 22, pokonali Algierię, teoretycznie najsłabszą drużynę w naszej grupie. A więc ?pierwsze koty za płoty?

Czy Polaków stać na podium? 

- To będzie ciężkie spotkanie - prorokował przed meczem z Algierią Bogdan Wenta, trener Polaków. - Pierwszy mecz zawsze należy do najtrudniejszych. Nigdy nie wiadomo jak piłkarze wejdą w turniej.

Z ostrożnością do rywala podchodzili także polscy piłkarze ręczni. - To drużyna, która ustawia się wysoko w obronie, do tego gra bardzo agresywnie - mówił Daniel Żółtak, który w tym spotkaniu zadebiutował w tak dużej imprezie. - Myślę jednak, że jeśli zagramy w pełni skoncentrowani będzie dobrze. Oglądałem ich sparing z Rosją. Wygrali Rosjanie i to 30 punktami.

Algieria określana jest często mianem doświadczonego kopciuszka, który jest mocny ale na własnym podwórku. Kilkakrotnie zdobywała mistrzostwo Afryki, regularnie staje na podium kontynentalnego championatu. Gdy jednak przychodzi do gry ze światową czołówką, jak dotąd Algieria miała niewiele do powiedzenia. Co prawda drużyna ta pomiędzy 1974, a 2007 rokiem brała udział w większości mistrzostw świata jednak jej najlepszym wynik to 13 miejsce podczas mundialu we Francji w 2001 roku.

W meczu z Polską podopieczni Kamela Akkeba byli równorzędnym rywalem tylko w pierwszych minutach. To oni też zdobyli pierwszą bramkę tego spotkania. Grali agresywnie, wysoko w obronie utrudniając rozegranie naszym szczypiornistom. Później jednak do głosu doszli Polacy. Kilka świetnych przechwytów Bartłomieja Jaszki i dobra gra w obronie sprawiły, że podopieczni Bogdana Wenty wyszli na trzybramkowe prowadzenie. Jednak zamiast powiększać przewagę szybko ją roztrwonili. Bynajmniej nie z powodu świetnej gry rywali. Aż cztery razy pojedynek z bramkarzem reprezentacji Algierii przegrał Mariusz Jurasik. Z kolei rywale wykazali się wyjątkową skutecznością w grze z kontry. Gdy na tablicy wyników widniał wynik 5:5, Polacy znów wzięli się do pracy. Dwie bramki Jureckiego, kolejne doskonałe rzuty Tłuczyńskiego, Wleklaka, Żółtaka, Jurasika i Lijewskiego. Efekt? 17:7. Pod koniec pierwszej połowy na parkiecie pojawił się Karol Bielecki, który szybko zaznaczył swoją obecność potężnym i co ważne celnym rzutem z za 9 metra.

W drugiej połowie reprezentanci Polski tylko powieka szali przewagę. Z rzadka bramką odpowiadali rywale. Nie błyszczał w tym spotkaniu jeden z groźniejszych zawodników reprezentacji Algierii Tahar Labane (prawie 150 spotkań w reprezentacji), który podobnie jak pięciu innych zawodników reprezentacji Algierii na co dzień występuje w lidze Francuskiej. Na 8 minut przed zakończeniem meczu Polacy prowadzili 35:18. W bramce reprezentacji Polski pojawił się Adam Malcher, a na skrzydle Rafał Gliński.

W ostatnich minutach reprezentanci Algierii myśleli już tylko o ostatnim gwizdku. Ostatecznie Polacy wygrali pewnie 39:22. To zaś dobrze wróży przed jutrzejszym meczem z Rosją. Szczególnie, że podopieczni Bogdana Wenty popisali się aż 69 proc. skutecznością.

Niemcy zremisowali z Rosją

Obrońcy tytułu Niemcy zremisowali w sobotę w Varażdinie z Rosją 26:26 (15:14) w drugim meczu grupy C turnieju finałowego mistrzostw świata piłkarzy ręcznych, które odbywają się w Chorwacji.

Specjalny serwis MŚ w piłce ręcznej ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.