Kolarska Katiusza zdominuje peleton?

PRZEGLĄD PRASY. - Rosyjska grupa Katiusza powstała nie tylko po to, aby wygrywać największe wyścigi z cyklu Pro Tour. Jej celem jest także - rozwój kolarstwa w Rosji, przywrócenie tradycji tej dyscypliny, które zanikły z chwilą rozpadu Związku Radzieckiego (...) Sam Władimir Putin życzył sobie zmiany tej sytuacji - pisze "Rzeczpospolita".

Budżet nowej grupy kolarskiej, która będzie reprezentować Rosję na arenie międzynarodowej, zamyka się w granicach 30 milionów euro. Jest to - trzy razy więcej od kwot, jakimi dysponują dziś najbogatsze grupy zawodowe. W minionym sezonie najwyższe budżety z ekip Pro Tour miały Columbia (dawniej T-Mobile) - 15 mln euro, Astana - 12 mln, Rabobank i Cofidis - po 10.

Tak wielkie pieniądze mogą szokować, ale przestają dziwić, jeśli spojrzymy na sponsorów Katiuszy - finansować będą ją wielkie korporacje - państwowe Gazprom i Rostechnology (sprzęt wysokiej technologii na potrzeby wojska i cywilne, największy na świecie producent tytanu) oraz Itera.

Głównym dyrektorem grupy został Andrej Tchmil. Jako kolarz reprezentował on barwy ZSRR, Wspólnoty Niepodległych Państw, Mołdawii, Ukrainy, Rosji oraz Belgii. Ścigał się w grupach Alfa Lum, Lotto, a w sierpniu 2006 roku został mianowany... ministrem sportu Mołdawii.

W tegorocznym sezonie największą gwiazdą Katiuszy będzie - australijski sprinter, 36 letni Robbie McEwen, który zarówno w Tour de France, jak i w Giro d'Italia wygrał już 12 etapów oraz trzykrotnie triumfował w klasyfikacji punktowej Wielkiej Pętli (2002, 2004, 2006). Wspierać go będą m.in. Włoch Filippo Pozzato, Węgier Laszlo Bodrogi, Holender Gert Steegmans.oraz rosyjska nadzieja Władimir Karpiec, który w 2004 zwyciężył w klasyfikacji młodzieżowej Tour de France.