W czwartek Śląsk gra w Eurolidze z Maccabi

Po kolejnych sześciu porażkach koszykarze Idei-Śląska Wrocław nie mają już szans na awans z grupy A. W czwartek grają w Tel Awiwie z Maccabi, które dwa miesiące temu po pasjonującej grze pokonali 79:65. Wtedy byli wiceliderem grupy...

W czwartek Śląsk gra w Eurolidze z Maccabi

Po kolejnych sześciu porażkach koszykarze Idei-Śląska Wrocław nie mają już szans na awans z grupy A. W czwartek grają w Tel Awiwie z Maccabi, które dwa miesiące temu po pasjonującej grze pokonali 79:65. Wtedy byli wiceliderem grupy...

Teraz są na przedostatnim miejscu w tabeli, a w poprzednim meczu przegrali u siebie z ostatnim - Charleroi. Wrocławianie przegrywają w coraz bardziej kompromitującym stylu i nie bardzo wiadomo, z kim jeszcze mogliby odnieść chociaż jedno zwycięstwo. Dziś będzie o nie najtrudniej. Atmosfera w zespole jest zła, a rywale grają coraz lepiej. Od meczu ze Śląskiem przegrali jeszcze tylko raz (w Treviso), a pokonali na wyjazdach Efes Pilsen Stambuł, gdzie nikt nie wygrał od blisko 30 spotkań, oraz Albę w Berlinie 65:64 (w ostatniej kolejce w grupie A wszystkie mecze zakończyły się jednopunktowym zwycięstwem gości). W sytuacji, w jakiej znajdują się teraz wrocławianie, trudno wyobrazić sobie trudniejsze miejsce do wygrania meczu niż Tel Awiw.

- Musimy rozwiązać nasze problemy i szukać swojej szansy w każdym spotkaniu - przekonuje trener Idei-Śląska Andrej Urlep. - To jest Euroliga, każdy zespół jest silny. Jaka to byłaby różnica, gdybyśmy teraz pojechali na przykład do Stambułu?

Przed rokiem wrocławianie spotkali się z Maccani w play off Suproligi i również byli skazywani na wysoką porażkę. Fanatyczni kibice w Tel Awiwie przez cały mecz musieli jednak drżeć o wynik, a jeszcze pięć minut przed końcem ich zespół przegrywał. Ostatecznie po kilku kontrowersyjnych decyzjach sędziów wygrał. - Teraz Maccabi gra coraz lepiej, ale na pewno jeszcze nie tak dobrze, jak w marcu, czy kwietniu ubiegłego roku - podkreśla Urlep.

Przed rokiem szkoleniowiec Śląska pytany, w jakim elemencie jego zespół może być lepszy od Maccabi, odpowiedział, że w walce na tablicach. Teraz ze Śląska odeszli bowiem wszyscy wysocy Joe McNaull, Harold Jamison oraz Adam Wójcik i Śląsk właśnie ze zbiórkami ma największe problemy. - W ostatnich meczach i tak było już nieco lepiej, ale nie ma co tego porównywać z poprzednim sezonem - twierdzi Urlep. - Wówczas Śląsk to była potęga w tym elemencie gry.

W tym sezonie Maccabi wzmocniło się w strefie podkoszowej Turkiem Huseyinem Besokiem oraz Chorwatem Nikolą Vujciciem. Ten ostatni rozegrał jednak tylko dwa spotkania (w tym we Wrocławiu) i został wypożyczony. Mógł trafić do Śląska, ale ostatecznie wybrał ofertę francuskiego ASVEL Villeurbanne, gdzie gra znakomicie.

W Maccabi wciąż najwięcej zależy od trójki Amerykanów, którzy grają razem już drugi sezon: Nate Huffmana, Arriela McDonalda i Anthony'ego Parkera. Co może przeciwstawić im Śląsk? Mimo zapowiedzi Urlepa, w zespole nie doszło do rewolucji i do Izraela pojechał nawet najbardziej krytykowany ostatnio Andriej Fetisow. Jedyne zaskoczenie to obecność 18-letniego Roberta Skibniewskiego, w miejsce Andrzeja Adamka.

Początek spotkania o godz. 20.

Copyright © Agora SA