Robert Zawłocki: nie wierzę w weksle

Prezes PZPN Grzegorz Lato zapowiedział, że sędziowie muszą podpisać do dzisiaj weksle antykorupcyjne, bo w przeciwnym wypadku nie będą mogli prowadzić meczów ligowych. To słowa pod publiczkę, nie wierzę w przeprowadzenie tego rozwiązania - mówi Rafał Zawłocki były kurator i były szef wydziału dyscypliny PZPN.

"Żeby awansować trzeba było ustawiać" ?

Grzegorz Lato uderzył pięścią w stół i zapowiedział, że do dzisiaj wszyscy sędziowie mają podpisać weksle antykorupcyjne. Wierzy Pan, że tak się stanie?

- Nie wierzę, w to. Po pierwsze nie da się tego zrobić z powodów techniczno-prawnych. To kilkadziesiąt osób z całej Polski, a to przecież miałoby być gotowe na dzisiejszy wieczór. Ale przede wszystkim dlatego, że nie wierzę w dobrą wolę załatwienia tej sprawy.

A dlaczego?

Bo przyglądam się związkowi już od kilku lat i brak tam jakiejkolwiek dobrej woli w skutecznym zwalczaniu korupcji w polskiej piłce.

Ale może Grzegorz Lato próbuje się usamodzielnić, już kilku z jego popleczników na niego narzeka. Może też próbuje pokazać, że nie jest tylko prezesem malowanym?

Tego nie wiem, ale wiem, że w PZPN nie ma woli do walki z korupcją. Tego przełomu nie było, nie ma teraz i co gorsza się nie zapowiada.

Czyli według Pana weksli nie będzie. Czyli stara bieda, czy może jednak Lato zatrudni kilku sędziów z zagranicy, tak jak zapowiada?

Nie wiem, natomiast rzeczywiście prawdopodobne jest rozwiązanie ad hoc, pod publiczkę, dla mediów, by tylko problem mieć na pare tygodni z głowy.

Proszę zauważyć, że prezes Lato reaguje na bieżąco tylko na to, co mu podpowiedzą dziennikarze. A startujący na prezesa PZPN powinien mieć dokładnie w punktach nakreślony plan walki z korupcją. Takiego planu nie ma i dlatego w najbliższych miesiącach będziemy mieli do czynienia wyłącznie z takimi pozornymi ruchami, lub pustymi deklaracjami.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.