Narciarstwo alpejskie: Austriacy dominują

W Pucharze Świata nadal dominują alpejczycy z Austrii. Stefan Eberharter wygrał zjazd w Val Gardena. Niemka Hilde Gerg była najszybsza w supergigancie, ale za nią na podium stanęły Austriaczki. Amerykanin Bodo Miller nie ukończył slalomu w Alta Badia

Narciarstwo alpejskie: Austriacy dominują

W Pucharze Świata nadal dominują alpejczycy z Austrii. Stefan Eberharter wygrał zjazd w Val Gardena. Niemka Hilde Gerg była najszybsza w supergigancie, ale za nią na podium stanęły Austriaczki. Amerykanin Bodo Miller nie ukończył slalomu w Alta Badia

Dziennikarz austriackiego "Kuriera" napisał: - Piękny, słoneczny dzień, tylko zamek Fischburg, gdzie Roman Polański kręcił "Nieustraszonych pogromców wampirów", skryty w ciemnościach. Kilkaset metrów od "zamku Draculi" dochodziło do przejmujących scen, a Austriacy tradycyjnie dopiero drugiego dnia pokazali zęby...

Stephan Eberharter po raz pierwszy wygrał na Saslongu, gdzie dzień wcześniej był czwarty. Sześciu alpejczyków z Austrii zajęło miejsca w pierwszej dziesiątce. Eberharter nie darzył tego stoku miłością i nie spodziewał się tak dobrego wyniku. Kiedyś zdrowo się na nim poturbował.

Sława Saslongu sięga jeszcze roku 1981. Wtedy to Uli Spiess pierwszy raz przeskoczył tzw. wielbłądzie garby, a dokładnie - skoczył z pierwszego na trzeci, co oznacza ponad 50 metrów lotu w powietrzu. Spiess był jednym z pierwszych zjazdowców, którzy przygotowywali się do zjazdów, trenując na skoczni. Potem stało się to standardem. Tylko nieliczni omijają wielbłądzie garby - nazywa się to wariantem Girardellego.

- Po pierwszym dniu, gdy oglądałem z trenerami przejazd na wideo, znalazłem miejsca, gdzie oddałem kilka metrów rywalom - opowiadał Eberharter. Zmienił też pięć minut przed zawodami narty, wybrał parę, na której triumfował tydzień temu w Val d'Isere. Nikt nie pojechał tak dobrą linią, jak on, i w takim tempie na ostatnim odcinku. - Wygranie klasyka to zawsze coś szczególnego, nawet jak nie lubi się tej góry - dodał triumfator.

Austriaków zaskoczył 26-letni Michael Walchofer, który dopiero od niedawna jest w kadrze zjazdowców, uszczuplonej po kontuzjach Maiera, Trinkla i Franza. Mierzącego 192 cm alpejczyka z Altenmarktu pierwsza zauważyła "Gazetta dello Sport", gdy wygrywał slalom równoległy w Sestriere. "L'aquila nouva austriaca" (nowy austriacki orzeł) - orzekli Włosi. Walchhoferem opiekują się ci sami ludzie, którzy pracowali dotąd z Hermannem Maierem.

W klasyfikacji generalnej PŚ prowadzi nadal Eberharter, który w niedzielnym slalomie gigancie w Alta Badia był szósty. Drugi w klasyfikacji generalnej Amerykanin Bodo Miller nie ukończył slalomu, choć prowadził po pierwszym przejeździe. Na najdłuższej gigantowej trasie w PŚ triumfował Francuz Frederic Covili.

Wyniki kobiet

Val d'Isere. Supergigant kobiet:

1. H. Gerg (Niemcy) - 1:12,23; 2. R. Goetschel (Austria) - 0,67 s straty; 3. T. Schneider (Austria) - 0,71 s straty.

Val d'Isere. Slalom gigant:

1. S. Nef (Szwajcaria) - 2:23,80; 2. A. Paerson (Szwecja) - 0,66 s straty; 3. M. Dorfmeister (Austria) - 0,83 s straty.

Puchar Świata:

Dorfmeister - 416 pkt.; Nef - 300 pkt.; Kostner - 273 pkt.

Wyniki mężczyzn

Bieg zjazdowy mężczyzn:

1. S. Eberharter (Austria) - 2:01,24; 2. M. Walchhofer - 0,22 s straty; 3. K. A. Aamodt (Norwegia) - 0,26 s straty.

Alta Badia. Slalom gigant mężczyzn:

1. F. Covili (Francja) - 2:40,58; M. von Gruenigen (Szwajcaria) - 0,02 s straty; 3. S. Uotila (Finlandia) - 0,09 s straty.

Puchar Świata:

Eberharter - 319 pkt.; Miller - 325 pkt.; Covili - 280 pkt.